PROMOTOR POLSKI


Organizator:
Fundacja „Muzyka Cerkiewna”
ul. T. Sołoniewicz 2, 17-200 Hajnówka
Organizacja Pożytku Publicznego
KRS 0000016891

tel. +48 85 682 20 89
e-mail: biuro@festiwal-hajnowka.pl

Miejsce realizacji Festiwalu:
Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku,
ul. Podleśna 2



90 ROCZNICA URODZIN KRZYSZTOFA PENDERECKIEGO

Wystawa fotogramów „Maestro Penderecki a Festiwal” – ekspozycja w Zespole Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego w Białymstoku, ul. Podleśna 2
 

 

LOGO MFMC 2019

42 Międzynarodowy

Festiwal  Muzyki  Cerkiewnej

2023 w BIAŁYMSTOKU

42 th International  Festival

of    Orthodox    Church   Music

25 – 28.05.2023 r

 

 

 

 

Patronat Honorowy

Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

Andrzeja Dudy

ppl

 

Patronat Związku Kompozytorów Polskich



Szanowni Państwo
W tegorocznym Festiwalu, na który serdecznie Państwa zapraszam, w uznaniu wieloletniej
przyjaźni okazywanej nam przez śp. prof. Krzysztofa Pendereckiego podkreślamy 90. rocznicę Jego
urodzin. Dzień 25 maja, w którym rozpoczniemy Festiwal, traktujemy jako Dzień Krzysztofa Pendereckiego. W trakcie dotychczasowych edycji Festiwalu, jeszcze za życia Mistrza i przy Jego obecności sprawiliśmy wykonanie wszystkich Jego dzieł inspirowanych muzyką cerkiewną: od „Hymnu do św. Daniły” w 2003 r., poprzez dyrygowane przez Niego wykonanie przez Chór Konserwatorium Moskiewskiego „Iże Chieruwimy”, po dwukrotne, międzynarodowe polsko-rosyjskie (w Białymstoku i St. Petersburgu) wykonanie „Jutrzni”.
Jubileusz 80-lecia Mistrza uhonorowaliśmy w sposób specjalny. Na moją prośbę o dedykowanie skomponowanych specjalnie na tę okazję utworów muzyki cerkiewnej odpowiedzieli wybitni kompozytorzy z Polski, Rosji, Mołdawii, Białorusi, Macedonii i Ukrainy. Te utwory znakomicie wykonał chór St. Petersburskiego Konserwatorium. Ukontentowany koncertem Mistrz zauważył, że stała się rzadko spotykana rzecz wśród wybitnych kompozytorów, bowiem z reguły nie dedykują oni swoich utworów innym twórcom. Oprócz tych kompozycji w koncercie zabrzmiała jeszcze jedna – był to dedykowany nam, a dostosowany przez Autora do wschodniego rytu, Psalm „De profundis” – „Iz głubiny wozzwach” z Oratorium „Siedem bram Jerozolimy”. Później utwory te były wielokrotnie wykonywane w czasie Festiwalu, a wiele chórów na stałe włączyło je do swojego repertuaru.
Pokusiliśmy się również o wspólne wykonanie „Pieśni Cherubinów”, która jako życzenia z okazji 85-lecia Kompozytora zabrzmiała w 2018 r. w kilkusetosobowym składzie chórów z Ukrainy, Litwy i Rosji.
Dzisiaj proponujemy koncert szczególny. Oprócz muzyki cerkiewnej zabrzmi również muzyka Kościoła Katolickiego. Koncert ph. „Sacrum Wschodu i Zachodu w muzyce chóralnej K. Pendereckiego” to artystyczny symbol, odzwierciedlenie pokrewieństwa i ukłon w stronę Katolików i Prawosławnych od stuleci mieszkających w Białymstoku, na Podlasiu, w Polsce. Cieszymy się, że wykonania tego wyjątkowego koncertu podjął się Chór Filharmonii Narodowej pod dyr. Bartosza Michałowskiego. Do koncertu włączyliśmy kompozycje Johna Tavenera – wybitnego angielskiego kompozytora, tworzącego również muzykę cerkiewną, którego zabrakło 10 lat temu. Śledził nasz Festiwal, a z Jego życzliwości wielokrotnie korzystaliśmy. Uznaliśmy za bardzo stosowne umieścić w programie rzadko spotykaną obecnie formę – koncert muzyki cerkiewnej, kompozycję Romualda Twardowskiego, którego zasługi dla Festiwalu są nieocenione.
Zapraszam do wysłuchania koncertu. Zapraszam również do uczestnictwa w przesłuchaniach konkursowych. Przed Jury zaprezentowana zostanie muzyka cerkiewna staroobrzędowców Łotwy, amerykańskich Koptów, Rumunów, Mołdawian, Greków, Bułgarów, Estończyków i Ukraińców. Dzięki staraniom organizatorów i pomocy Pana Aleksandra Prokopiuka – Konsula Honorowego Republiki Kazachstanu w Polsce, będziemy również gościć znakomity chór opery ze stolicy tego kraju. Oprócz prezentacji muzyki cerkiewnej, na naszą prośbę poza konkursem, po zakończeniu przesłuchań, zaprezentuje muzykę chóralną Kazachstanu. Jest ona inna niż europejska, ale również bardzo piękna.
Zabrzmi również modlitwa XVI-wiecznego Podlasia, która dotrwała do naszych czasów dzięki stworzonemu 425 lat temu bezcennemu Irmologionowi z Supraśla. Utwór ten zaśpiewają Białorusini – reprezentanci Wolnej Białorusi. Uchodźcy z tego kraju po raz pierwszy w Polsce, w czasie Festiwalu wykonają koncert muzyki cerkiewnej wyłącznie białoruskich kompozytorów, których utwory były przez lata ignorowane, czy tak jak obecnie w Białorusi hymn „Mahutny Boża” – zabronione.
Serdecznie zapraszam do wysłuchania wszystkich koncertów. Zapraszam z nadzieją, że wszelkie nasze plany się ziszczą. Będzie to najlepsze zadośćuczynienie za trud organizatorów oraz życzliwość wielu instytucji i ludzi zaangażowanych w organizację tegorocznej – 42 odsłony Festiwalu. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję.
Z wyrazami szacunku
Mikołaj Buszko

KONCERT INAUGURACYJNY

„Sacrum Wschodu i Zachodu
w muzyce Krzysztofa Pendereckiego”

 

Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie
Dyrygent: Bartosz Michałowski

Obchodzący Jubileusz 70-lecia chór rozpoczął profesjonalną działalność artystyczną w 1953 roku. Głównym celem jest udział w koncertach symfonicznych i oratoryjnych z Orkiestrą Filharmonii Narodowej oraz a cappella na macierzystej estradzie. Chór regularnie bierze udział w Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień” oraz w Międzynarodowym Festiwalu „Wratislavia Cantans”. Prowadzi również intensywną działalność artystyczną za granicą. Koncertował w Europie, Izraelu, Rosji i Turcji. Zapraszany jest również na wspólne koncerty przez najlepsze orkiestry z Niemiec, Izraela, Włoch, Francji. W latach 1988, 1990 i 2001 chór brał udział w uroczystych koncertach organizowanych dla Jana Pawła II w Watykanie. Ogromny repertuar chóru obejmuje ponad 400 dzieł oratoryjnych i utworów a cappella rożnych epok – od średniowiecza do współczesności. Szczególne miejsce zajmuje w nim muzyka polska, a zwłaszcza twórczość Krzysztofa Pendereckiego. Chór wykonuje i nagrywa wszystkie jego dzieła oratoryjne i a cappella, za co otrzymał prestiżową nagrodę Grammy. Chór jest również zdobywcą nagród Fryderyka. Dyrygentem od 2017 roku jest Bartosz Michałowski – absolwent dyrygentury chóralnej Akademii Muzycznej im. Paderewskiego w Poznaniu, laureat wielu nagród, wykładowca Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, pomysłodawca i dyrektor Ogólnopolskiego Konkursu Kompozytorskiego Opus 966, twórca warsztatów kompozytorskich dla dzieci i młodzieży. Współpracuje z renomowanymi instytucjamii orkiestrami, ma w dorobku liczne prawykonania i nagrania płytowe. Uczestnik konferencji poświęconych chóralistyce i emisji głosu, zasiada w jury konkursów chóralnych. Obok bogatego doświadczenia dyrygenckiego, przez wiele lat doskonalił umiejętności i wiedzę z zakresu emisji głosu. Ukończył kursy mistrzowskie w Polsce, Wielkiej Brytanii, Niemczech.

PROGRAM KONCERTU INAUGURACYJNEGO

1. Krzysztof Penderecki – Missa Brevis:
– Kyrie
– Gloria solo: Tomasz Warmijak, Adam Miroszczuk, Mariusz Cyciura
– Benedicamus Domino
– Sanctus
– Benedictus
– Agnus Dei
2. Krzysztof Penderecki – O Gloriosa Virginum
3. Krzysztof Penderecki – Iże Chieruwimy
4. Krzysztof Penderecki – Iz głubiny wozzwach
5. John Tavener – Trzy Antyfony
6. Krzysztof Penderecki – Aszcze i wo grob
7. Romuald Twardowski – Wospojtie Gospodiewi
8. John Tavener – Many years

 
 

KONCERT MUZYKI CERKIEWNEJ BIAŁORUSI

„Mahutny Boża” – śpiewająca dusza Białorusi

 

Chór „Concordia” – Warszawa (Wolna Białoruś)
Dyrygentka: Galina Kazimirouskaja

Chór istnieje od 2007 roku, a jego głównym celem jest promocja białoruskiej chóralistyki. W repertuarze chóru znajduje się ponad 150 utworów z różnych epok i stylów, w tym utwory współczesnych kompozytorów białoruskich takich jak A. Litwinowski, L. Simakowicz, O. Podgajskaja, G. Kazimirouskaja. Chór prowadził aktywną działalność koncertową na Białorusi i za granicą, jest laureatem międzynarodowych konkursów i festiwali (m.in. MFMC 2022), współpracował z chórami ze Szwecji i Niemiec, gościł chóry z różnych stron świata. W 2020 roku, w związku z sytuacją polityczną na Białorusi i zakazem działalności, chór tymczasowo wstrzymał swoją działalność. Dwa lata temu odrodził się w Polsce i kontynuuje działalność w Warszawie. Dyrektorem artystycznym i dyrygentką chóru jest Galina Kazimirouskaja – absolwentka dyrygentury chóralnej Państwowej Białoruskiej Akademii Muzycznej, wokalistka, kompozytorka, pedagog, dyrektorka Centrum Artystycznego Białoruskiego Związku Muzyków, organizatorka krajowych i międzynarodowych festiwali muzyki chóralnej, autorka i uczestniczka międzynarodowych projektów, laureatka wielu nagród, autorka zbiorów białoruskich pieśni i hymnów. Od 2020 roku jest dyrektorką i dyrygentką „Wolnego Chóru” wykonującego białoruskie pieśni patriotyczne i pieśni-protesty.

 

 

PROGRAM KONCERTU

1. Wkusitie i widitie – z Irmologionu Supraskiego
2. Chwalicie Imia Haspodnie – raspieu z Monasteru w Jabłecznej
3. Mikoła Kulikowicz – Ciebie pojem
4. Swiatlena Niemahaj – Malitwa da Maci Bożaj
5. Irina Denisowa — Dusze moja
6. Aleh Hadoska – Błahosłowi dusze moja Hospoda
7. Alaksiej Turankou – Chwalicie Imia Hospodnie
8. Mikoła Kulikowicz – Wieru
9. Mikoła Kulikowicz – Swiaty Boża
10. Alaksiej Lachnowicz – Ojcza nasz
11. Mikoła Butoma – Nynie otpuszczajeszi
12. Sałomka – Z nami Boh
13. Aleh Zalotnieu – Chrystos uwaskros
14. Alaksiej Turankou – Torżestwujcie dnieś
15. Fabijan Abrantowicz – Boża, szto kaliś narody
16. Mikoła Rawieński – Mahutny Boża


KONCERT

„Muzyka chóralna Kazachstanu”

Chór Państwowego Teatru Opery i Baletu „Astana Opera” Astana, Kazachstan
Główny Dyrygent: Jerżan Dautow
Przez stulecia muzyka Kazachów rozwijała się w sferze jednogłosowej kultury śpiewu. W języku kazachskim słowo „chór” nie istniało. Istniało jednak określenie „kosylyp ajtu”, które oznacza chęć wspólnego śpiewu. Śpiew chóralny w Kazachstanie pojawił się w latach dwudziestych XX wieku.
Można wyróżnić trzy etapy kazachskiej chóralistyki:
1. 1930–1940 – przeważały chóralne adaptacje kazachskich pieśni ludowych
2. 1950–1960 – pojawiają się oryginalne kompozycje chóralne i gatunek poematu chóralnego
3. 1970–1980 – rozwija się gatunek kantatowo-oratoryjny, pieśni chóralnej
oraz miniatura chóralna.
Otwarcie Konserwatorium w Ałmaty w 1944 roku przyczyniło się do dalszego rozwoju dyrygentury i edukacji chóralnej w Kazachstanie. Inicjatorem śpiewu chóralnego w Kazachstanie był Bachytżan Baikadamow – pierwszy aranżer
kazachskiej muzyki kuj (tradycyjne kazachskie utwory z wykorzystaniem ludowych instrumentów jak np. dombra) i pieśni ludowych. Chóralistyka
Kazachstanu przełomu XX i XXI wieku obejmuje wiele gatunków, takich jak: miniatura chóralna, poemat chóralny, chorał kuj, cykl chóralny, kuj-wokalizacja na chór, koncert chóralny, kantaty, oratoria, itp. Na szczególną uwagę zasługuje
śpiew a cappella jako odrębna warstwa współczesnej kultury muzycznej, obejmująca specyficzne style kompozytorów kazachskich.
PROGRAM KONCERTU
1. Serikżan Abdinurow – Kuj
2. Alibi Abdinurow – Kuyrmasz (dziecięca zabawa)
3. aranż. Bejbit Akosz – Japuraj (kazachski folk)
4. J. Korobejnikowa – Potpourri (wiązanka kazachskich pieśni)
5. Gaziza Żubanowa – Żałgyz jemien (Samotny dąb)
6. Jerkegali Rachmadijew – Chorał z Opery „Kamar-sułu” (Piękno Kamar)
7. Jake Runestad – Nyon-nyon
8. Leroy Anderson – Plink, plank, plunk
9. Mynżasar Mangytajew – Kyrmandagy ajtys (Ajtys na klepisku) z suity „Pieśni Karatau” (ajtys to tradycyjne zawody śpiewaków)
10. Bachtyżan Bajkadamow – Kokek (Kukułka)


Inauguracja Festiwalu

 

„Festiwal to czas odświętny, a takiego czasu tak bardzo we współczesnym zabieganym świecie potrzebujemy” –  tymi słowy zakończyła swój list do widzów Elżbieta Penderecka. Jej słowa otwierają program i gazetę festiwalową 42. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2023” w Białymstoku, a także wielokrotnie cytowała je Ilona Karpiuk,  prowadząca koncert inaugurujący tegoroczny festiwal. Pani Elżbieta Penderecka pojawiła się w kontekście festiwalu z ważnego powodu, ponieważ w listopadzie tego roku Maestro Krzysztof Penderecki obchodziłby 90-te urodziny. Z wielkim oddaniem i w poczuciu najlepiej wykonanego obowiązku MFMC postanowił uhonorować osobę Maestra poprzez koncert inauguracyjny „Sacrum Wschodu i Zachodu w muzyce Krzysztofa Pendereckiego”. Zanim na scenie Sali Koncertowej Opery i Filharmonii Podlaskiej przy Podleśnej 2 pojawił się Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie, zaproszony do wykonania tego koncertu, we foyer pomysłodawca i dyrektor festiwalu, Mikołaj Buszko, otworzył wystawę „Maestro Penderecki a Festiwal”.

W atmosferze wspomnień widzowie zajęli miejsca w sali, by za chwilę wypełniła się ona tradycyjnym „Gaude Mater Polonia”. Chór Filharmonii Narodowej poprowadził jego dyrygent i dyrektor, Bartosz Michałowski.

W części oficjalnej obok powitań i podziękowań kierowanych ze strony organizatorów wybrzmiał też list od Marszałka Województwa Podlaskiego, który przeczytała Agata Puchalska, Dyrektorka Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMWP. Sakramentalne słowa z okazji otwarcia wypowiedział zaś zastępca Prezydent Białegostoku, Rafał Rudnicki.

Na widowni zasiedli stali bywalcy festiwalu, zaproszeni goście, miłośnicy śpiewu wielogłosowego, poszukiwacze sacrum w muzyce, ale także jurorzy i pierwszy chór, który dotarł na festiwal, koptyjski chór z Pensylwanii w USA.

Zacne grono jurorskie w tym roku tworzą prof. Romuald Twardowski prof. dr hab. Wioletta Miłkowska, ks. Jerzy Szurbak, prof. Jewhen Sawczuk, prof. Stanisław Krawczyński i po raz pierwszy białostoczanin z urodzenia, poznaniak z wyboru – Michał Łaszewicz.

Na scenie ponownie pojawił się chór z Warszawy. Kilkanaście dni wcześniej pięknym koncertem świętował jubileusz 70-lecia swojego istnienia. Trzeba przyznać, że to z perspektywy organizatora niecodzienna okoliczność, tym bardziej należy docenić to spotkanie. 90-lecie urodzin Krzysztofa Penderckiego, 70-lecie Chóru Filharmonii Narodowej, ale też 80-lcie ks. Jerzego Szurbaka. Dodać trzeba do tego jeszcze 10-tą rocznicę śmierci kompozytora Johna Tavenera. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że koncert inauguracyjny miał naprawdę szczególny wydźwięk.
W pierwszej części usłyszeliśmy utwór stosunkowo nowy, bo powstały w latach 2002-2012. Missa Brevis miała swoją polską prapremierę również 10 lat temu. Perspektywy zachodniej w twórczości Krzysztofa Pendereckiego dopełnił utwór „O Gloriosa Virginum”.

 – „Dzięki pracy z tym zespołem mogę odkrywać Pendereckiego we wszystkich fazach jego twórczości – przyznaje Bartosz Michałowski, kierownik i dyrektor Chóru -. Sięgamy zarówno po jego wczesne utwory jak np. ostatnio wykonywane „Psalmy” z 1959 roku, jak i po te bardziej współczesne kompozycje, tak jak słyszeliśmy dziś podczas koncertu, z lat 80-tych, 90-tych czy późniejszych, bo przecież msza powstawała wieloetapowo do 2012 roku”. I dodaje:
„Przekonałem się do tej muzyki. Ona potrafi być trudna, zwłaszcza przygotowanie do niektórych dzieł, jak  „Pasja wg Św. Łukasza” czy „Jutrznia”, czyli utwory, które wymagają bardzo głębokiego wejścia w partyturę. Budzą grozę przy pierwszym zetknięciu, a potem to jest bardzo ciekawa, intelektualna przygoda. Praca z chórem, który tak doskonale zna istotę muzyki Pendereckiego, również z uwagi na pracę z Maestro to skarbnica doznań artystycznych i wielka przyjemność śledzenia ewolucji języka muzycznego tego kompozytora”.

Kolejna część koncertu to utwory o wschodniej duszy, czyli „Iże Chieruwimy” oraz „Iz głubiny wozzwach”.  Mieliśmy też przyjemność usłyszeć miniaturę  ze słynnej  „Jutrzni” czyli „Aszcze i wo grob”, w której solo zaśpiewał Roman Wawreczko.

W repertuarze tego wieczoru pojawiły się po raz pierwszy razem trzy Antyfony Johna Tavenera! „Bardzo chcieliśmy zaznaczyć wagę tego kompozytora dla nas jako organizatorów festiwalu” – podkreśla Mikołaj Buszko, dyrektor festiwalu.
Przedostatnim utworem w programie był koncert Romualda Twardowskiego „Wospojtie Gospodiewi”. Choć to koncert – forma rzadko wybierana, ale wciąż dla łasych na wyrafinowane dźwięki słuchaczy – wielce atrakcyjna.

Koncert inauguracyjny, pełen pięknych interpretacji i dotykania sacrum, był dla nas ważny i poruszający. Mamy nadzieję, że jesteśmy zjednoczeni w tym poczuciu. A finalne „Mnogaja leta” Johna Tavenera dodało blasku dzisiejszemu koncertowi.

 

DRUGI DZIEŃ FESTIWALU

Drugi dzień 42. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2023” w Białymstoku łączył w sobie zarówno pierwszą część występów konkursowych, jak również koncert specjalny, poświęcony duchowej muzyce Białorusi.
W kategorii chórów amatorskich w ubiegłym roku zwyciężył białoruski chór „Concordia” pod dyrekcją Galiny Kazimirouskaj. Reprezentujący Wolną Białoruś świecki chór na prośbę przewodniczącego jury, prof. Romualda Twardowskiego oraz Dyrektora Festiwalu przygotował program składający się z utworów cerkiewnych autorstwa białoruskich kompozytorów. Zanim popłynęły pierwsze dźwięki w ramach koncertu „Mahutny Boża. Śpiewająca dusza Białorusi” na scenie sali koncertowej Opery i Filharmonii Podleśnej zaprezentowały się cztery chóry w ramach tegorocznego konkursu. Po kilku słowach otwierających ten dzień przesłuchań prowadzący Radosław Dąbrowski zaprosił na scenę pierwszych wykonawców. Publiczność powitała Zespół Staroobrzędowców Rygi i Jekabpils z Łotwy. To chyba najmniejszy z chórów w tegorocznej edycji, bo wystąpił składzie trzyosobowym.
– Trafiliśmy w okres, gdy w Łotwie odbywają się liczne festiwale muzyki ludowej, tradycyjnej, dlatego też część naszych chórzystów musiała pozostać w kraju – tłumaczy dyrygent Wasilij Wołkow. – Ale nie chcieliśmy odpuszczać Białegostoku, tym bardziej, że naszą misją jest popularyzacja starodawnego śpiewu.
Rozmawialiśmy z dyrygentem, gdy dokonywał wspólnie ze swoimi chórzystami wpisu do festiwalowej kroniki, a robili to wspólnie. Gdy długopis chwycił Andrejs Selickis, dyrygent nie omieszkał wspomnieć o tym, że jego przyjaciel także komponuje muzykę cerkiewną.
 – Andrejs pisze znakomite utwory. Znamy się wiele lat i choć ja jestem staroobrzędowcem, a on jest dyrygentem chóru w prawosławnej cerkwi, śpiewamy razem i się przyjaźnimy – dodał dyrygent.
Zespół na scenie w Białymstoku prezentował dawne utwory z zachowanych starych ksiąg, głównie znamiennego raspiewu, w tym mieliśmy okazję wysłuchać  „Slavlenija na Rożdiestwo Chrystowo” pomorskiego raspiewu.
– Pomorski raspiew jest jeszcze starszy niż większość utworów, które zaśpiewaliśmy – tłumaczył dyrygent. – A śpiewamy i poszukujemy, aby nie zapominać o tej kulturze muzycznej, zwłaszcza, że u nas tak mało młodych ludzi zostało. Ktoś musi brać na siebie odpowiedzialność.
W tym duchu wypowiadali się też dyrygenci kolejnych chórów, w duchu poczucia misji, konieczności zachowywania narodowej tożsamości poprzez muzykę i kulturę. Kolejnym wykonawcą był Koptyjski Chór „Harfa Dawida”. Amerykańscy wykonawcy dotarli do Białegostoku aż z Norristown w stanie Pensylwania. Ich występ był przygotowany jako opowieść uwzględniająca najważniejsze zdarzenia z historii początków chrześcijaństwa, od początków, jakim było słowo, poprzez takie momenty jak zwiastowanie Marii, hymny bożonarodzeniowe i wielkanocne, skończywszy na zmartwychwstaniu.
– To dla nas zaszczyt móc zaprezentować się wśród tak ciepłych, gościnnych ludzi na takim wydarzeniu – podkreśliła tuż po zejściu ze sceny prowadząca chór Maria Awadalla.
Sama śpiewa od dzieciństwa. Ma za sobą 8 lat edukacji muzycznej, ale nie ukończyła szkół na kierunku dyrygentura.
– Dokształcałam się sama w tym zakresie, ale jestem tylko do pomocy, najwięcej zależy od zespołu.
A zespół w tym przypadku nie jest typowym chórem. To grupa ludzi, która kultywuje swoje tradycje, dba o spuściznę przodków łącząc różne elementy, które dziś ich konstytuują.
– Rozmawiamy po arabsku, bo taki jest współczesny język Egiptu, ale pod względem religijnym jesteśmy koptami i wyznacznikiem jest dla nas starożytna tradycja egipska.
Koptyjski chór obdarował publiczność dużą dawką optymizmu i radości bycia na scenie w nowej dla siebie sytuacji, co oczywiście publiczność wspaniale odwdzięczyła.
Po raz pierwszy na takiej scenie i takiego formatu wydarzeniu stanął także Bizantyjski Chór “Paisjusz Wieliczkowski” z Rumuńskiego miasta Iaşi. Dyrygentem i współtwórcą chóru jest Dorin Ionescu, od 15 latu związany ze śpiewem bizantyjskim. Nauki pobierał i zdobywał doświadczenie w najsłynniejszym chyba rumuńskim chórze „Byzantion”, ale dojrzał do momentu, by stworzyć chór, w którym będzie prezentował wyłącznie muzykę, która go żywo interesuje. Znalazł sprzymierzeńców tej idei i dziś, dopiero drugi rok, tworzą chór, dla którego najważniejsza postacią i historycznym punktem odniesienia jest święty Pajsjusz Wieliczkowski. W repertuarze chóru znajdziemy utwory kompozytorów, którzy pośrednio lub bezpośrednio związani byli z postacią tego świętego, tworzyli nową jakość w bizantyjskiej kulturze muzycznej dbając o szczególny pierwiastek rumuński.
– Czujemy, że w jakiś sposób dbamy o kulturę narodową – mówi Dorin Ionescu. – Zresztą mam poczucie, że jest taki trend w naszym kraju, że podkreśla się elementy narodowe, poszukuje się. Ja co prawda jestem tylko wykonawcą muzyki, ale poprzez muzykę też osiągamy cele.
Bizantyjski repertuar zakończyło wykonanie „Aszcze i wo grob” z „Jutrzni” Krzysztofa Pendereckiego.
 – To było bardzo trudne dla nas wyzwanie – z uśmiechem stwierdził dyrygent i wymownie spojrzał na Silviu Startulata, jednego z chórzystów, który poprowadził w roli dyrygenta to wykonanie.
 – Ja zaśpiewałem tu partię basu profundo, a Sliviu zadyrygował. A to dlatego, że partytura tego utworu totalnie odbiegała od tego, do czego przywykliśmy. Silviu ma doświadczenie operowe i potrafił uporać się z tym zapisem i z czasem udało nam się ten utwór opanować. Jesteśmy dumni, że mogliśmy go wykonać na festiwalu, choć oczywiście wybiega poza nasze codzienne zainteresowania muzyczne.
Z Rumunii na koniec przenieśliśmy się do Mołdawii. Stosunkowo młody chór „Art Vox” z Kiszyniowa tworzą przyszłe wokalistki z Wydziału Dyrygentury Chóralnej i Wokalistyki Centrum Doskonałości Edukacji Artystycznej im. Ștefana Neagi.
– Brakowało nam mniejszego, kameralnego chóru i spośród większego zespołu udało nam się wyłonić chór wokalistek. Tak powstał nasz chór – opowiada  dyrygent Ștefan Macovei.
A na pytanie, jaki miał cel przyjeżdżając w tym roku do Białegostoku, odpowiedział bez zastanowienia:
–  Chciałbym dawać odczuć ludziom to, czego nie widać.
Tak mówił o kompozycjach, które na początku są zapisem nutowym, ale wyłania się z tych zapisów coś niezwykle emocjonującego.
 – To daje nam olbrzymią radość. Na początku przeżywałem przyjazd i występ, bo pierwszy raz występuję tu jak dyrygent, w ubiegłym roku byłem tu z innym chórem jako chórzysta. Al. Potem pomyślałem, ze nie ma sensu przeżywać, trzeba po prostu zaśpiewać najlepiej jak potrafimy. To był wspaniały czas.
Ștefan Macovei śpiewa w cerkwi i monastyrze, dlatego też modlitewny charakter wykonań muzyki cerkiewnej jest dla niego naturalny.
– Scena to nasz ołtarz – puentuje rozmowę.
Po krótkiej przerwie publiczność ponownie zajęła miejsca, by wysłuchać szczególnego koncertu. Chór reprezentujący Wolną Białoruś wykonał kilkanaście utworów napisanych przez białoruskich kompozytorów, a wśród nich znaleźli się Mikoła Kulikowicz, Alaksiej Turnakou, często pojawiająca się w programach festiwalowych chórów Irina Denisowa, ale też mało znani kompozytorzy, których warto było poznać tego wieczoru.
Koncert był wzruszający. W obliczu prawdziwego zniewolenia Białorusinów zwieńczenie go duchowym hymnem, którego tekst napisała emigracyjna poetka Natalla Arsieniewa, było symboliczne. Nie mniej istotny dla ducha koncertu był fakt, że najważniejsze modlitwy jak „Wierzę” czy  „Ojcze nasz” wykonane były po białorusku.
– Bardzo mnie stresowało to wyzwanie – przyznała po koncercie dyrygentka Galina Kazimirouska. – Uprzedzałam, że nasz chór jest nieliczny, że nie mamy przestrzeni i możliwości, by realizować regularne próby i godne przegotowanie tego materiału było bardzo trudne, ale prof. Twardowski posadził mnie przed sobą, pokazał utwory i powiedział, że taki ma pomysł. Wiele z tych utworów było dla mnie odkryciem. „Chwalicie Imia Hospodnie” raspiewu Monasteru w Jabłecznej jest tak przejmujący i piękny, że na stałe wejdzie do nasze go repertuaru.
Galina Kazimirouska to niezwykła idealistka, która „wierzy w cud”.
 – Tak, liczę na cud. Chciałabym, aby moi chórzyści znaleźli stabilność. Część z nich to zawodowi śpiewacy, ale w Białorusi nie mogą ani pracować, ani żyć, część tam mieszka, ale też nie mogą uprawiać zawodu. W Polsce także są „skazani” na chór amatorski, bo póki co innej alternatywy nie ma.
Chór, choć spotyka się nieregularnie, ale się nie poddaje się zapraszając do zespołu innych zapaleńców.
– Obok Białorusinów mamy w zespole też śpiewaków z Ukrainy, Polski, a nawet Anglii. Pokazujemy im swój białoruski świat, a jednocześnie pełnimy rolę ambasadora białoruskiej kultury.
W tej roli chór wystąpił podczas 42. Edycji festiwalu, ale musimy też podkreślić, że w obliczu tragedii, które dzieją się za naszymi wschodnimi granicami takie gesty jak koncert „Mahutny Boża” są ważne i potrzebne.

Drugi dzień przesłuchań konkursowych i barwne zamknięcie „Muzyką chóralną Kazachstanu”.

 

Świeżą propozycją festiwalu są koncerty towarzyszące po zakończeniu przesłuchań konkursowych. W piątek mogliśmy poczuć ducha białoruskiej muzyki cerkiewnej,  natomiast w sobotę serca białostockich melomanów skradli Kazachowie. Chór Państwowego Teatru Opery i Baletu „Astana Opera” wykonał program „Muzyka chóralna Kazachstanu”. Barwne stroje, swobodne wykonania, dużo dobrej energii rozpuszczonej w koncertowej sali i żywa reakcja publiczności to dowód, że warto było tam być.
Jednak zanim wybrzmiał koncert towarzyszący, tradycyjnie przesłuchano chóry z programu konkursowego. Przesłuchania rozpoczął chór „Orthodox Singers”  z Tallina w Estonii występujący w kategorii chórów profesjonalnych. Co ciekawe dyrygent Walery Pietrow pojawił się na scenie i poprowadził chór mimo kontuzji prawej ręki. Wykazał się pełnym profesjonalizmem, co zresztą nie powinno dziwić, gdyż jest to zasłużony dyrygent odznaczony za wybitne osiągnięcia w dziedzinie kultury Orderem Białej Gwiazdy Republiki Estońskiej oraz nagrodzony przez Estońską Fundację Kultury.
Kolejny chór, który usłyszała festiwalowa publiczność, przyjechał z Bułgarii. Wyjście na scenę zaraz po profesjonalistach może stanowić wyzwanie, z którym goście ze Starej Zagory dobrze sobie poradzili. Reprezentacyjny Chór „Świętego Apostoła Karpa” Diecezji Starozagorskiej (kategoria chórów amatorskich) rozpoczął swój program od kompozycji rodzimego kompozytora Dobriego Christowa, a następnie zaśpiewali kompozycje rosyjskich klasyków muzyki cerkiewnej m.in. Siergieja Rachmaninowa i Pawła Czesnokowa. Festiwal swoją obecnością zaszczycił Starozagorski Metropolita Cyprian, z którego inicjatywy i błogosławieństwa powstał chór. Metropolita podjął się zadania dyrygowania chórem podczas wykonania programu konkursowego. Warto zaznaczyć, że 20 lat temu udało mu się wraz z chórzystami zdobyć tytuł laureata MFMC.
O ile Bułgarzy wykonywali utwory o brzmieniu, z którym słuchacze z Polski są bardziej zaznajomieni to Grecy, zaprezentowali kunszt muzyki bizantyjskiej. Oczywiście jest to muzyka (jak każda słyszana na festiwalu) bliska duszy to jednak dużo rzadziej spotykana w naszym rejonie Europy. Bizantyjski Chór Aten już wchodząc na scenę, zaśpiewał utwór ze swojego programu konkursowego (Chrystus Zmartwychwstał). W programie znalazły się również kompozycje dyrygenta chóru Georgiosa Chatzichronoglou jak i utwory w jego opracowaniu. Jak mówił dyrygent ateńskiego chóru, ich celem jest rozpowszechnianie i popularyzacja muzyki greckiej. Ten cel w Białymstoku przynajmniej częściowo został osiągnięty, a czy ich starania konkursowe zostaną nagrodzone, dowiemy się niebawem. W każdym razie festiwalowa publiczność była wyraźnie poruszona niskimi tonacjami wykonań męskiego chóru z Aten.
Program drugiego dnia przesłuchań konkursowych był tak ułożony, że na zmianę na scenę wychodziły chóry amatorskie i profesjonalne. Kameralny Chór „Credo” z Łucka w Ukrainie zamykał kategorię chórów amatorskich. Jest to stosunkowo młody chór, podobnie jak śpiewacy wchodzący w jego skład. Na festiwalowy występ przygotowali program w pełni złożony z utworów rodzimych kompozytorów, a rozpoczęli staroukraińską monodią „Na rikach Wawiłonskich”. W programie mogliśmy usłyszeć kompozycje dawnych kompozytorów Ukrainy, Artemija Wedla, Mykoły Dyleckiego czy Maksyma Berezowskiego, ale także kompozycje współczesnych twórców, Myrosława Skoryka czy Hanny Hawryłeć.
Ostatni profesjonaliści tegorocznych przesłuchań to chórzyści z Astany w Kazachstanie. Ci, którzy regularnie i od wielu lat odwiedzają festiwal, mogli rozpoznać chór, a z pewnością dyrygenta Jerżana Dautowa, który w przeszłości zdobywał tytuły laureata i zasiadał w jury MFMC Hajnówka w Białymstoku. Chór Państwowego Teatru Opery i Baletu „Astana Opera” to pełny profesjonalizm wykonań i brzmienie jak na zawodowców przystało. Ich program konkursowy był dosyć różnorodny. Zaśpiewali dzieła ukraińskich kompozytorów Mykoły Leontowicza i Mykoły Werbyckoho, utwór nauczyciela dyrygenta Anatolija Mołodowa, a także kompozycję Krzysztofa Pendereckiego włączoną do programu z okazji 90. rocznicy urodzin tego wybitnego kompozytora i wieloletniego patrona festiwalu. Dwukrotni laureaci MFMC (2006 r. i 2011 r.), na co dzień śpiewają utwory operowe, ale swoim występem po raz kolejny udowodnili, że czują muzykę cerkiewną i potrafią ją wykonać na najwyższym poziomie.
Po przesłuchaniach konkursowych wybrzmiał koncert „Muzyka Chóralna Kazachstanu”. Koncert wykonywał ten sam chór, który jako ostatni wystąpił w części konkursowej przesłuchań Festiwalu Śpiewającej Duszy. Jednak oba występy znacznie się od siebie różniły, nie tylko repertuarem, ale też sposobem wykonania, atmosferą, a nawet dyrygentem. O ile w części konkursowej chórzyści zachowywali pełne skupienie i zapewne odczuwali nutę tremy wiedząc, że są oceniani przez jury, o tyle w czasie koncertu towarzyszącego ze sceny czuć było atmosferę pełnej swobody. Zespół poprowadził dyrygent Dauren Musin. Chórzyści w kolorowych strojach nawiązujących do tradycji ludowych Kazachstanu wykonali kilkanaście utworów w większości zaczerpniętych z narodowego folkloru. Festiwalowa publiczność nie pozwoliła chórzystom opuścić sceny filharmonii bez bisu. Śpiewacy oklaskiwani byli na stojąco, a głosy uznania przebijające się z widowni wybrzmiewały do momentu opuszczenia sceny przez ostatniego chórzystę z Astany.
To, co się działo za zamkniętymi drzwiami pokoju solistów, w którym obradowało jury, pozostaje niewiadomą, tak jak werdykt tegorocznego festiwalu, który już zapadł. Wyniki oczywiście oficjalnie poznamy. Zostaną ogłoszone o 14:00 w sali koncertowej OiFP przy ul. Podleśnej.
 Z pewnością będzie to emocjonujące wydarzenie, a Koncert Galowy tradycyjnym i pięknym zwieńczeniem festiwalowych zmagań, które po raz kolejny mogliśmy obserwować, a przede wszystkim słyszeć dzięki Fundacji „Muzyka Cerkiewna”.
Tekst: Radek Dąbrowski
Fot. Michał Kość / AGENCJA WSCHÓD
Ostatni dzień 42. edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2023” w Białymstoku rozpoczęła uroczystość ogłoszenia wyników. W tym roku w zmaganiach konkursowych wzięło udział 9 chórów w dwóch kategoriach: chórów amatorskich oraz chórów profesjonalnych. Artyści zebrali się w komplecie w sali koncertowej Opery i Filharmonii Podlaskiej, jeszcze bez publiczności, by w skupieniu, ale i emocjach wysłuchać werdyktu. Zanim formalności, dyrygent chóru „Astana Opera” Jerżan Dautow zadyrygował wykonaniem „Gaude Mater Polonia”. Ten staropolski hymn wykonali razem wszyscy zebrani chórzyści. Protokół z obrad jury odczytał dyrektor festiwalu, Mikołaj Buszko w asyście najbliższych współpracowników: Ireny Parfieniuk, która kieruje biurem organizacyjnym i Katarzyny Golonko, a także w obecności przewodniczącego jury, prof. Romualda Twardowskiego. Na scenie chwilę później stawili się dyrygenci nagrodzonych chórów, a laureaci tuż po uroczystości wyrazili dziękczynienie śpiewem, szczególnie wzruszającym było wystąpienie ukraińskiego chóru z Łucka, który swoją modlitwą przypomniał, że w Ukrainie wciąż trwa wojna.
Więcej zdjęć z ogłoszenia wyników – poniżej relacji z koncertu galowego.
Swoimi wrażeniami z uczestnictwa w pracach jury podzielił się z nami Michał Łaszewicz, który po raz pierwszy zasiadał w tym gremium.
– To było dla mnie duże wyzwanie, ponieważ ocena tak różnych estetyk i stylistyk, które często do siebie nie przystają, wymaga nie tylko kompetencji muzycznych, profesjonalnych, ale także sięgnięcia w głąb siebie – podkreślił Michał Łaszewicz. – Czuję się poza tym wyróżniony, bo zaproszenie do tego gremium to dowód, że moja praca w kontekście poszukiwań muzycznych, zwłaszcza w okresie dawnej Rzeczypospolitej, został dostrzeżona i doceniona.
Po uroczystym ogłoszeniu wyników artyści chórów ruszyli do garderób, by przygotować się do koncertu, a niebawem we foyer Sali koncertowej przy Podleśnej 2 zaczęli gromadzić się pierwsi widzowie, w tym liczna reprezentacja wiernych widzów i miłośników muzyki cerkiewnej z Hajnówki gdzie narodził się i wiele lat odbywał festiwal. „Gaude Mater Polonia” tradycyjnie, a tym razem w wykonaniu żeńskiego chóru „Art Vox”, rozpoczęło galę 42. festiwalu. Ilona Karpiuk otwierając spotkanie odczytała specjalny list od Elżbiety Pendereckiej, nawiązując w post scriptum do najważniejszych wartości, którym hołduje festiwal. Dyrektor festiwalu Mikołaj Buszko powitał gości i przedstawił protokół z prac jury.
Koncert otworzył Zespół Staroobrzędowców z Rygi i Jekabpils pod dyrekcją o. Wasilija Wołkowa. Goście z Łotwy wykonali „Zadostojnik Wozniesienija Christowoho” (putiewoj napiew Monasteru Sołowieckiego), a to w związku z kalendarzem cerkiewnym, według którego we czwartek obchodzona święto Wniebowstąpienia Pańskiego.
Kolejny na scenie pojawił się Koptyjski Chór „Harfa Dawida”. Maria Awadalla, która kieruje chórem podkreślała w rozmowach, że nie jest to regularnie pracujący chór. To przede wszystkim grupa ludzi, którzy lubią razem śpiewać, wzbogacają lokalne święta formami przedstawień ilustrujących daną okoliczność, nagrywają wideoklipy, ale w tym wszystkim kontynuują tradycje koptyjskich przodków, którzy wyemigrowali z Egiptu. Artyści z Norristown w stanie Pensylwania, USA, zaśpiewali dwa utwory: „Hosanna” i „Chrystus zmartwychwstał”.
Zespół „Orthodox Singers” to profesjonaliści z Tallina. Ich występ podczas przesłuchań konkursowych został doceniony przez jury III nagrodą w kategorii chórów profesjonalnych. Zespołem kieruje niezwykle twórczy Walery Pietrow, znany nie tylko z dorobku dyrygenckiego, ale także z przedsięwzięć angażujących różne formy prezentacji audiowizualnej. Występ Estończyków rozpoczął utwór „Hululo”. Jest to syryjska pieśń bożonarodzeniowa wykonywana w języku aramejskim, którą zaaranżował Walery Pietrow. „Dostojno jest’” w opracowaniu Kornelije Stankovič w serbskim napiewie zamknęło ich występ w roli laureata.

Również III miejsce, ale w kategorii chórów amatorskich, zdobył żeński chór „Art Vox” z Kiszyniowa. Zespołem studentek wokalistyki z Wydziału Dyrygentury Chóralnej i Wokalistyki Centrum Doskonalenia Edukacji Artystycznej im. Stefana Naegi kieruje Stefan Macovei, który w ubiegłym roku poznał festiwal ze strony uczestnika-chórzysty, a w tym roku mógł zaprezentować efekty swojej pracy dyrygenckiej prowadząc ten stosunkowo młody chór. Chórzystki z Mołdawii zaśpiewały „Anhieł wopijasze” kompozycji Alexandru Flechtenmachera oraz „Tiebie Boga Chwalim” Dmitrija Bortniańskiego.
Gdy wybrzmiały pięknie zharmonizowane, żeńskie głosy chóru „Art Vox” na scenę wstąpił laureat II miejsca w kategorii chórów profesjonalnych. Bizantyjski Chór Aten tworzą oficjalni kantorzy Patriarchatu Ekumenicznego, pracownicy uniwersyteccy i miłośnicy muzyki bizantyjskiej, których celem jest badanie i rozpowszechnianie muzyki greckiej. Chór rozpoczął spotkanie z widownią od wielkanocnego hymnu „Christos Anesti”. Jako drugi wybrzmiał hymn Wielkiego Piątku „Rozdarli moje szaty między sobą”. To kompozycja Konstantinosa Prigosa, którą opracował dyrygent chóru, Główny Kantor Katedry Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Atenach, Georgios Hatzichronulu. Dyrygent wykonał także partię solową w tym utworze wprowadzając publiczność w niemal medytacyjny stan.
W tym nastroju publiczność udała się na krótką przerwę, po której jako pierwszy na scenie stanął Kameralny Chór „Credo”.
Chór zdobył II nagrodę wśród chórów amatorskich. Na co dzień wzbogaca życie swojej cerkwi – Cerkwi Chełmskiej Ikony Matki Bożej, ale także uświetnia lokalne uroczystości w Łucku. Chórzyści pod dyrekcją Kateryny Tokało wykonali „Anheł wopijasze” Myhajła Werbyckoho oraz kompozycję Hanny Hawryłeć „A pravednyky nechaj zweseljatsia”. To wykonanie stało się jednocześnie okolicznością, by wspomnieć postać kompozytorki, która była związana z festiwalem i obok Łesi Diczko reprezentowała współczesne środowisko kompozytorów muzyki chóralnej w Ukrainie. Została jedną z pierwszych ofiar wojny w Ukrainie i choć nie dosięgła jej żadna rakieta, to na skutek przeżyć związanych z nalotem doznała zatrzymania akcji serca. To wielka strata dla ukraińskiej muzyki, dlatego występ artystów z Łucka dedykowany został pamięci Hanny Hawryłeć.
Bizantyjski Chór „Pajsjusz Wieliczkowski” to obok gości z Aten drugi chór, który całkowicie poświęca się Bizancjum w muzyce, ale ich poszukiwania i wykonania związane są muzyką bizantyjską Rumunii. Podczas koncertu galowego mogliśmy usłyszeć „Alleluja” Antona Panna, który oczywiście reprezentuje krąg kompozytorów związany z kręgiem świętego Pajsjusza Wieliczkowskiego, który z uwagi na rolę i związki z muzyką został wybrany na patrona chóru. Chórem dyryguje Dorin Jonescu.
Zmagania konkursowe w kategorii chórów amatorskich wygrał bezsprzecznie Chór Świętego Apostoła Karpa Diecezji Starozagorskiej w Bułgarii. Chór powstał z błogosławieństwa Metropolity Starozagorskiego Cypriana. Sam Metropolita chór prowadził podczas konkursu, zadyrygował również wykonaniem utworu Gieorgija Swirydowa „Strannoje Rożdiestwo widiewsze”. Na scenie w roli dyrygenta pojawiła się także Maria Denkowa otwierając występ laureata utworem „Wo Carstii Twojem” Dobriego Christowa. Publiczność wyraziła brawami swój zachwyt nad wykonaniami, dlatego Metropolita poprowadził także chór w utworze, który wybrzmiał na bis.
Niezapomnianymi są chwile, gdy publiczność daje wyraz zachwytom nie tylko brawami, lecz także okrzykami. Kilkakrotnie mogliśmy usłyszeć tę bezpośrednią, jakże szczerą reakcję na wspaniały śpiew tegorocznych chórów. Kulminacją jednak był występ Chóru Państwowego Teatru Opery i Baletu „Astana Opera” ze stolicy Kazachstanu. Dzień wcześniej chórzyści nie tylko wystąpili w części konkursowej, ale także zaprezentowali unikalny program w koncercie specjalnym „Muzyka chóralna Kazachstanu”. To była przestrzeń, by dać pola większej swobodzie wykonawczej, by roztoczyć urok kultury ludowej, która nawet w muzyce bywa umiejętnie wplatana. Występ w roli laureata pozwolił nie tylko pokazać kunszt w jakże wymagających utworach, bo Zasłużony Artysta Kazachstanu Jerżan Dautow poprowadził wykonania „Iże Chieruwimy” Krzysztofa Pendereckiego i „Wielikoje Sławosłowije” Apostoła Nikołajewa Strumskiego, ale także przez wzgląd na fenomenalną reakcję publiczności wykonać także jeden z utworów prezentujących styl wykonawczy w utworach ludowych. Dopełnieniem tego występu były barwne kostiumy inspirowane kazachską tradycją.
Tuż po ostatnim wykonaniu obok gości z Astany stanęły niemal wszystkie chóry, które zaprezentowały się przed białostocką publicznością, by w obecności niepowtarzalnej publiczności, na prośbę organizatorów i zgodnie z długą tradycją wyrazić wdzięczność wszystkim tym, którzy wspierają organizację tego wydarzenia, a uczyniły to śpiewając „Mnohaja leta” Romualda Twardowskiego. Emocjonującym był moment, gdy publiczność klaskała razem z chórami i trudno było się rozstać. Dyrektor festiwalu poprosił więc zwycięski chór o wykonanie „Mnohaja leta” kazachskiego kompozytora Anatolija Mołodowa. Tym samym 42. edycja festiwalu została uroczyście zamknięta. Zapraszamy, by śledzić naszą stronę i wydarzenia organizowane przez Fundację „Muzyka Cerkiewna”, aby wyczekać do kolejnych festiwalowych emocji, które miejmy nadzieję już za rok.
Fot. Michał Kość/AGENCJA WSCHÓD

Pozostałe zdjęcia z ogłoszenia wyników