Organizator:
Fundacja „Muzyka Cerkiewna”
ul. T. Sołoniewicz 2, 17-200 Hajnówka
Organizacja Pożytku Publicznego
KRS 0000016891
tel. +48 85 682 20 89
e-mail: biuro@festiwal-hajnowka.pl
Miejsce realizacji Festiwalu:
Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku,
ul. Podleśna 2
41 Międzynarodowy
Festiwal Muzyki Cerkiewnej
2022 w BIAŁYMSTOKU
41th International Festival
of Orthodox Church Music
21 – 25.09.2022 r
Patronat Honorowy
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzeja Dudy
Patronat Związku Kompozytorów Polskich
Drodzy Wykonawcy i Goście
Dostojni Jurorzy
Szanowna Publiczności
Jest mi ogromnie miło zaprosić Państwa do wysłuchania koncertów muzyki cerkiewnej w ramach 41 edycji organizowanego przez nas Festiwalu. Kolejny raz z nadzieją na normalność zdecydowaliśmy się na spotkanie wrześniowe wierząc, że Festiwal odbędzie się w zaplanowanej przez nas formule, chociaż nadal w specyficznych warunkach. Nie do końca poradziliśmy sobie z kolejnymi mutacjami wirusa covidu, a już doświadczamy problemów wynikających z wojny w Ukrainie. „Zaowocowało” to nieobecnością znakomitych chórów z Rosji i Białorusi, ale także w pośredni sposób z innych krajów. Wojna spowodowała, iż w wielu krajach muzyka cerkiewna jest postrzegana jako muzyka rosyjska, zapominając, że źródłem Prawosławia był Kijów. W Ukrainie, gdzie toczy się wojna, większość chórów zawiesiła działalność, pogorszyły się możliwości materialne, a wielu chórzystów jako uciekinierzy znalazło się za granicą. W związku ze stanem wojny ograniczono również wyjazd za granicę wielu mężczyznom – chórzystom. Zauważając to, w tej sytuacji solidarni z narodem ukraińskim, bardziej zwracamy uwagę na muzykę cerkiewną twórców ukraińskich oraz ukraińsko-polskie relacje muzyczne. Taki kształt będzie miał Koncert Inauguracyjny wykonany tradycyjnie przez naszego Laureata, znakomity Chór Filharmonii Częstochowskiej. W kolejnym specjalnym koncercie prezentujemy muzykę cerkiewną tworzoną i wykonywaną w Rzeczpospolitej. W pierwszej części koncertu – Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a ściślej jej składowej części – Wielkim Księstwie Litewskim. Przypomni ją również nasz Laureat, poznański Zespół Męski „Partes”. Założony i prowadzony przez Białostoczanina Michała Łaszewicza, (który jako dyrygent, śpiewak, aranżer i kompozytor dzieli się swoim talentem w znaczących instytucjach kultury Poznania), święci triumfy na scenach krajowych i zagranicznych. Drugą część tego wyjątkowego koncertu wypełnią kompozycje polskich twórców współczesnych. Będzie to muzyka inna, ale moim zdaniem wyrastająca z tradycji muzyki cerkiewnej wykonanej w I części koncertu. Przygotowania i prezentacji kilku utworów podjął się także Laureat MFMC – Piotr Karpeta z wrocławskim Chórem Cantores Minores Wratislavienses. Prezentowany repertuar i profesjonalni wykonawcy od wielu lat obcujący z muzyką cerkiewną zapowiadają wspaniałą ucztę duchową i artystyczną. Kolejne dwa dni zagospodarują w konkursowych zmaganiach chóry parafialne, amatorskie świeckie oraz profesjonalne z Armenii, Egiptu, Hiszpanii, Macedonii, Mołdawii, Palestyny, Rumunii, Serbii, Słowacji i Ukrainy. Wystąpi również działający w Polsce chór białoruski, w którym śpiewają uciekinierzy polityczni z Białorusi. Uważają się za chór Wolnej Białorusi. Niedziela to tradycyjnie radość zwycięzców w czasie ogłoszenia wyników i wręczenie nagród oraz Koncert Galowy z udziałem najlepszych chórów tegorocznej edycji Festiwalu.
Dodać należy koncerty towarzyszące, a wśród nich cieszący się od lat ogromnym zainteresowaniem elity kulturalnej stolicy 31 już Warszawski Koncert Muzyki Cerkiewnej, promocja najnowszego filmu o Festiwalu oraz festiwalowych wydawnictw, a wśród nich wydanego niedawno Albumu o 25-leciu działalności Fundacji „Muzyka cerkiewna” w Hajnówce – organizatora Festiwalu i wielu innych ciekawych projektów.
Zapraszając do skorzystania z takiej okazji chciałbym serdecznie podziękować Patronom Honorowym i Medialnym, Sponsorom, Partnerom i Instytucjom współpracującym, współpracownikom oraz wszystkim dobrym ludziom, przy których pomocy organizujemy tegoroczną edycję Festiwalu Muzyki Cerkiewnej – „Festiwalu śpiewającej duszy”. Serdecznie dziękuję i zapraszam.
Z wyrazami szacunku
Mikołaj Buszko
KONCERT INAUGURACYJNY
„Ukraina i Polska w muzyce cerkiewnej”
Chór Filharmonii Częstochowskiej
„Collegium Cantorum” – Częstochowa
dyrygent: Janusz Siadlak
Chór jest kontynuatorem istniejącego od 1987 r. zespołu, powołanego do życia przez Janusza Siadlaka. Jako zawodowy chór mieszany Collegium Cantorum działa od roku 2012, będąc jednym z zespołów artystycznych Filharmonii Częstochowskiej. Śpiewacy chóru z łatwością odnajdują się zarówno w muzyce klasycznej, operowej, rozrywkowej i musicalowej, jak i w utworach współczesnych. Chór koncertował w kraju, w większości krajów Europy, a także w Argentynie, Urugwaju, Rosji, Chinach i dwukrotnie USA. Dokonał wielu prawykonań utworów kompozytorów polskich. Wielokrotnie zapraszany przez Zbigniewa Preisnera do współpracy przy różnorodnych projektach związanych z muzyką filmową oraz produkcjami telewizyjnymi. Istotną częścią działalności chóru są autorskie przedsięwzięcia w rodzaju tematycznych widowisk muzycznych oraz koncertów prezentujących bogactwo i różnorodność muzyki wokalnej (od muzyki najnowszej, po przez klasykę, operę po rozrywkę i żarty muzyczne). Od 2018 r. realizuje obszerne wydawnictwo płytowe „Antologia Polskiej Twórczości a cappella” (dotychczas ukazało się 6 płyt). Kierownikiem i dyrygentem chóru jest nieprzerwanie Janusz Siadlak – doktor sztuk muzycznych Akademii Muzycznej im. K. Pendereckiego w Krakowie, absolwent Instytutu Muzyki w Częstochowie oraz Podyplomowego Studium Chórmistrzostwa Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Brał udział w kursach, seminariach, sympozjach, jest inicjatorem i twórcą wielu wydarzeń artystycznych. W latach 2003-2009 był kierownikiem chóru Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Laureat kilkudziesięciu nagród i statuetek dla „Najlepszego Dyrygenta”, „Człowieka Roku”, Zasłużony Działacz Kultury – wyróżnienie i Nagroda Specjalna MKiDN, laureat nagrody Prezydenta Miasta Częstochowy, uhonorowany medalem „Zasłużony kulturze Gloria Artis”, a także wieloma innymi nagrodami i wyróżnieniami zdobytymi podczas konkursów i festiwali na całym świecie.
1. Z Supraskiego Irmołogionu – Wkusitie i widitie
2. Mykoła Dylecki – Dostojno je
3. Dmitrij Bortniański – Dostojno je
4. Maksym Bierezowski – Wsi jazycy
5. Józef Kozłowski – Płaczu i rydaju
6. Mykoła Łysenko – Kamo pojdu ot lica Twojego
7. Mychajło Werbycki – Otcze nasz
8. Ludomir Rogowski – Swiatyj Boże
9. Mykoła Leontowycz – Tiebie Boga chwalim
10. Karol Szymanowski – Nynie otpuszczajeszi
11. Krzysztof Penderecki – Iże Chieruwimy
12. Mykoła Leontowycz – Oj na riczci
13. Romuald Twardowski – Wsiakoje dychanije
14. Łesia Dyczko – Dostojno je
15. Dmitrij Bortniański – Mnohaja lita
KONCERT
„Muzyka cerkiewna Rzeczpospolitej”
Męski Kameralny Zespół
Śpiewu Cerkiewnego „Partes” – Poznań
dyrygent: Michał Łaszewicz
Zespół powstał w 2015 roku. Unikalny repertuar to owoc wieloletnich poszukiwań i starannej selekcji zabytków prawosławnej sztuki wokalnej narodów I Rzeczypospolitej. W koncerty zespołu wpleciona jest opowieść o historii cerkiewnych śpiewów. Artyści występują odziani w specjalnie zaprojektowane stroje, inspirowane stylem monastycznym epoki. Zespół poszerza repertuar powiększając dorobek fonograficzny – dotychczas ukazały się cztery albumy. Najnowszy album „Sporos” został nominowany do prestiżowej muzycznej nagrody Fryderyka 2022 w kategorii album chóralny roku. Zainteresowanie mediów zaowocowało szeregiem nagrań telewizyjnych i radiowych. Zespół bierze udział w licznych festiwalach oraz projektach specjalnych w Polsce (m.in. laureat MFMC 2018) i poza granicami, współpracuje z instytucjami kultury i wieloma organizacjami. Założycielem, kierownikiem artystycznym i dyrygentem zespołu jest Michał Łaszewicz – wokalista, aranżer, chórmistrz, kompozytor, pedagog.
Skarby śpiewów cerkiewnych Rzeczpospolitej Obojga Narodów
- Kondakion Wielkiego Kanonu Pokutnego Św. Andrzeja z Krety – Dusze moja, śpiew drewnyj
- Irmologion supraski – Wielikij multanskij polijelej – fragmenty solo: Łukasz Kocur
- Troparion święta Podwyższenia Krzyża – Kriestu Twojemu, śpiew znamienny
- Antyfona 1– Ot junosti mojeja, wczesny partes
- Chieruwimskaja piesń, stary śpiew wileński – Rekonstrukcja Andrijs Selickis
- Eksapostilarion Paschy – Płotiju usnuw, śpiew grecki, wczesny partes XVII w.
- Kantyk starca Symeona – Nynie otpuszczajeszy, wczesny śpiew kijowski
- Antyfona wielkiego powieczerza – Błażen muż, śpiew Ławry Kijowsko- Pieczerskiej
- Eksapostilarion Zaśnięcia NMP – Apostoli ot koniec, śpiew partesny koncertujący
- Dostojno jest, melodia Irmologionu supraskiego – Harmonizacja Michał Łaszewicz solo: Bartosz Gorzkowski
- Megalinarion święta Teofanii – Wieliczanije Krieszczeniju Gospodniu, późny śpiew liniowy XVII w.
Chór Kameralny Cantores Minores Wratislavienses – Wrocław
dyrygent: Piotr Karpeta
Chór został założony w 1966 roku przez Edmunda Kajdasza. Repertuar liczący ponad 1000 pozycji obejmuje całą muzykę Europy od średniowiecza po muzykę współczesną. Zespół wykonał dotychczas ponad 2600 koncertów, dokonał ponad 100 nagrań radiowych, telewizyjnych i płytowych (ponad 40 płyt), występował na licznych festiwalach (m.in. laureat MFMC 2019), koncertował w większości krajów europejskich, a także w Izraelu, Turcji, Gruzji, Armenii, Azerbejdżanie i Meksyku. Nagrana w 2007 roku płyta z cyklu Musica Claromontana vol. 21 z utworami Józefa Elsnera otrzymała nominację do nagrody Fryderyka. W latach 2014-2016 zespół realizował projekt Rudolphina (nagranie XVII-wiecznych zbiorów muzycznych księcia legnicko-brzeskiego Jerzego Rudolfa), a w 2021 roku film Msza i chorał protestancki w cyklu Missa pro mundi. Dyrygentem chóru od 1991 r. jest Piotr Karpeta – absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach, współzałożyciel i solista zespołu „Ars Cantus” oraz Chóru Męskiego Cerkwi Prawosławnej św. Cyryla i Metodego we Wrocławiu „Oktoich”, a także męskiego zespołu „Stoltzer Ensemble”. Przez 10 lat był chórmistrzem w Filharmonii Opolskiej. Jako dyrygent i śpiewak występował w ponad 20 krajach, brał udział w wielu programach zarejestrowanych przez Polskie Radio i Telewizję oraz w kilkudziesięciu nagraniach płytowych. Odznaczony medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis, Zasłużony dla Wrocławia i in.
Muzyka cerkiewna III Rzeczpospolitej
- Krzysztof Penderecki – Aszcze i wo grob solo: Jacek Springer
- Igor Jankowski – Da mołczit wsiakaja płot’
- Dawid Kusz – Nynie siły niebiesnyja
- Paweł Łukaszewski – Żeny mironosicy
- Henryk Jan Botor – Wieczery Twojeja Tajnyja
- Eugeniusz Popławski – Supraślskiej Madonnie
- Piotr Jańczak – Dostojno jest
- Romuald Twardowski – O Tiebie radujetsia
- Romuald Twardowski – Mnohaja lita z Liturgii kijowskiej
prof. Romuald Twardowski – Przewodniczący Jury; kompozytor, profesor Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina w Warszawie, uhonorowany odznaczeniem MKiDN Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Warszawa, Polska.
prof. Wioletta Miłkowska – dyrygentka, wykładowca dyrygentury na Uniwersytecie Muzycznym im. F. Chopina, jurorka krajowych i międzynarodowych konkursów, uhonorowana odznaczeniem MKiDN Zasłużony Kulturze Gloria Artis, dyrygentka Chóru Politechniki Białostockiej, wielokrotna Laureatka MFMC. Białystok, Polska.
ks. Jerzy Szurbak – kierownik artystyczny i dyrygent Warszawskiego Zespołu Muzyki Cerkiewnej, uhonorowany odznaczeniem MKiDN Zasłużony Kulturze Gloria Artis, wielokrotny Laureat MFMC. Warszawa, Polska.
prof. Jewhen Sawczuk – Zasłużony Artysta Ukrainy, kawaler najwyższego tytułu honorowego kraju – Bohater Ukrainy, odznaczony Narodową Nagrodą im. Tarasa Szewczenki, dyrektor artystyczny i główny dyrygent Narodowego Chóru Ukrainy „Dumka”, dziekan Wydziału Dyrygentury Chóralnej Narodowej Akademii Muzyki. Kijów, Ukraina.
prof. Povilas Gylys -– dyrygent, Prorektor Litewskiej Akademii Muzyki, Zasłużony Artysta Litwy, Kawaler Orderu Wielkiego Księcia Giedymina, Laureat MFMC. Wilno, Litwa.
prof. Stanisław Krawczyński – dyrygent, pedagog twórca zespołów i festiwali chóralnych, kierownik Katedry Chóralistyki i Wydziału Edukacji Muzycznej, w latach 2004-2012 i 2016-2020 Rektor Akademii Muzycznej w Krakowie, kawaler wielu odznaczeń, m.in. Medalu Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Kraków, Polska.
IINAUGURACJA FESTIWALU
41. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej ”Hajnówka 2022” w Białymstoku stał się faktem! Za nami Koncert Inauguracyjny, który wiąże się z kilkoma znaczącymi chwilami, o których warto opowiedzieć, by zapisały się annałach historii jedynego w świecie, tak znaczącego i cenionego „Festiwalu śpiewającej duszy”.
Już sama idea tegorocznej inauguracji powoduje, że Festiwal dopisuje do listy swoich osiągnięć niezwykły program koncertowy, a przy tym jego organizatorzy wykazują się wrażliwością odpowiadając ważnym gestem na potrzeby społeczne i międzynarodowe. Koncert podkreślał bowiem wagę polskich i ukraińskich kompozytorów dla rozwoju wzajemnych relacji kulturowych oraz rozwoju chóralistyki we wschodnim duchu. Zanim jednak rozpoczął się koncert „Ukraina i Polska w muzyce cerkiewnej” spotkanie w Sali koncertowej przy Podleśnej 2 w Białymstoku rozpoczął Chór Filharmonii Częstochowskiej „Collegium Cantorum” wykonując tradycyjne „Gaude Mater Polonia”.
Prowadząca koncert Ilona Karpiuk przedstawiła krąg organizatorów, patronów i sponsorów, a także szacowne jury, które wysłucha chórów w tegorocznym konkursie.
Po części powitalnej pomysłodawca i Dyrektor Festiwalu, Mikołaj Buszko, zaprosił na scenę gości.
Jako pierwsza list od Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego odczytała Wiesława Burnos, Wicemarszałkini naszego województwa. Kolejni goście byli z pewnością sporą niespodzianką, ale jakże miłą i cenną. Dyrektor Buszko odczytał postanowienie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który na wniosek Fundacji „Muzyka Cerkiewna” Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” przyznał Andrzejowi Dyrdałowi.
Odznakę wieloletniemu dyrektorowi Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury, pomysłodawcy festiwalu „Podlaska Oktawa Kultur”, jurorowi i przyjacielowi MFMC wręczał Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski. Po niezwykle wzruszających chwilach i kilku ważnych słowach odznaczonego, jak i odznaczającego, na scenie pojawił się Zastępca Prezydenta Miasta Białegostoku Rafał Rudnicki. W imieniu swoim i Prezydenta, który także sprawuje Patronat nad wydarzeniem, powitał gości, pogratulował odznaczonemu Andrzejowi Dyrdałowi i oczywiście tradycyjnie jako gospodarz miasta otworzył tę edycję Festiwalu.
Rozległo się znane od lat wszystkim festiwalowiczom „S nami Boh” i na ten sygnał można było rozpocząć repertuarową część koncertu.
Na scenie ponownie stanął chór „Collegium Cantorum” z Filharmonii Częstochowskiej pod batutą Janusza Siadlaka. Dyrygent kieruje pracą chóru od samego początku, gdy rozpoczął działalność jako zespół w 1987 roku. W 2012 roku stał się chórem zawodowym. Janusz Siadlak jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, a dzisiejszy koncert był z pewnością wspaniałym artystycznym wyzwaniem dla artystów, jak i samego dyrygenta.
A było nad czym pracować. Ideę skonfrontowania dzieł kompozytorów polskich i ukraińskich, która z pewnością zrodziła się nie tylko w głowie ale i sercu prof. Romuald Twardowskiego została zrealizowana.
Prof. Twardowski, jak sam przyznał, musiał wykonać ogromną pracę wertując materiały nutowe i przeszukując nagrania, aby efekt był spójny, ale to ciężka praca, której owoce dziś podziwialiśmy z zachwytem na scenie w Białymstoku. Na program składało się 14 utworów, dla których pieczęcią było „Mnohaja leta” Dymitra Bortniańskiego, ale warto przywołać utwory, które zaśpiewał chór z Częstochowy, bo składają się na niezwykły obraz muzyczny, od XVI wieku po współczesność.
Jako pierwszy wybrzmiał „Wkusitie i widitie” z Irmołogionu supraskiego, obszernej księgi z zapisami tekstów liturgicznych prawdopodobnie z lat 1598-1601. W latach 70-tych ubiegłego wieku Irmołogion został odnaleziony w Kijowie i dziś jest skarbnicą dawnych śpiewów liturgicznych. Utwór wykonała część męska chóru, po czym dołączyła część żeńska, by wspólnie już wykonać „Dostojno je” Mykoły Dyleckiego, jednego z pierwszych znanych z imienia i nazwiska kompozytorów ukraińskich.
Kolejny utwór, pod tym samym tytułem, skomponował Dymitr Bortniański, jeden z najwybitniejszych kompozytorów ukraińskich przełomu XVIII i XIX wieku, którego twórczość reliogijna reprezentuje szczytowe osiągnięcia ukraińskiej muzyki cerkiewnej XVIII wieku. Bortniański był kontynuatorem stylu Maksyma Berezowskiego, który rozpoczął ukraiński klasycyzm. Usłyszeliśmy jego autorstwa „Wsi jazycy wospleszczyte rukamy”.
„Płaczu i rydaju” to piękna kompozycja odkryta w 2011 roku i wykonana po raz pierwszy w Polsce na MFMC. Jej autorem jest Józef Kozłowski, polski pianista i kompozytor, który zawodowe życie spędził w Rosji, a u początków kariery był m. in nauczycielem Michał Kleofasa Ogińskiego.
Jako kolejny utwór artyści chóru wykonali „Kamo pojdu od lica Twojego”. Mykoła Łysenko, autor tej kompozycji jest także twórcą ukraińskiej opery narodowej, a w jego dorobku znajdujemy ponad 500 opracowań ukraińskich pieśni ludowych.
Koniecznie trzeba wspomnieć kolejnego kompozytora. Mychajło Werbyckyj skomponował „Otcze nasz”, którego wysłuchaliśmy wspólnie, ale jest też autorem, wzorowanej częściowo na polskim hymnie, pieśni „Szcze ne wmerła Ukrajina”, która stała się potem hymnem ukraińskim. Pieśń tę skomponował w XIX w. do spektaklu „Zaporożcy”.
„Sviatyj Boże” to zaś kompozycja Ludomira Rogowskiego. Ten dyrygent, podróżnik, eksplorator i poszukiwacz idei komponował tak, że w jego twórczości znajdziemy i elementy impresjonizmu, kultur Wchodu, jak i dawnej kultur Słowiańskich.
Mykoła Leontowycz w swojej twórczości zajmował się muzyką duchową, ale i ludową. Prowadził działalność muzyczną i chóralną, ale zginął tragicznie z rąk bolszewików. W Koncercie Inauguracyjnym chór „Collegium Cantorum” zaśpiewał dwa utwory: „Tiebie Boga Chwalim” oraz najsłynniejszą i najbardziej rozpowszechnioną chyba na świecie wschodnią pastorałkę-szczedriwkę „Oj na riczcy”.
W koncercie wybrzmiał także jedyny znany cerkiewny utwór Karola Szymanowskiego – „Nynie otpuszczajeszi”. Szymanowski urodził się i wychował w Tymoszówce na Ukrainie, gdzie ponoć odwiedzali się z Leontowyczem. Sam Szymanowski to jeden z największych indywidualistów w polskiej kulturze XX wieku.
Koncert wieńczyły utwory trojga nieprzypadkowych, ważnych dla Festiwalu i kultury chóralnej współczesnych kompozytorów. „Iże Chieurwimy” Krzysztofa Pendereckiego, „Wsiakoje dychanie” Romualda Twardowskiego i „Dostojno je” Łesi Dyczko – pierwszej ukraińskiej kompozytorki muzyki cerkiewnej.
Po gromkich brawach, które otrzymał chór pod kierunkiem Janusza Siadlaka, artyści wykonali jeszcze „Mnohaja leta” Bortniańskiego. Wykonanie poprzedziły podziękowania dyrektora Festiwalu, a wraz z nimi świeże wydawnictwo, czyli 35 najważniejszych dzieł chóralnych Dymitra Bortniańskiego, które przywiózł ze sobą prof. Jewhen Sawczuk, który zasiądzie w tegorocznym jury Festiwalu.
Koncert miał niezwykłą wymowę, za co należą się podziękowania Dyrektorowi Festiwalu, prof. Romualdowi Twardowskiego, ale również artystom Chóru Filharmonii Częstochowskiej po dyrekcją Janusza Siadlaka. Dyrygent przygotował bowiem jeszcze jeden utwór, którym po nieustających brawach chór zakończył ten emocjonujący wieczór. „Szcze ne wmerła Ukrajina” – śpiewali dostojnie artyści wieńcząc wieczór hymnem Ukrainy.
DRUGI DZIEŃ FESTIWALU – KONCERT MUZYKA CERKIEWNA RZECZPOSPOLITEJ
Festiwalowy czwartek przyniósł wiele niespodzianek, przede wszystkim muzycznych, ale zanim rozpoczęła się część koncertowa prowadzący Radek Dąbrowski zapoznał widzów z najnowszymi wydawnictwami Festiwalu.
Ubiegłoroczna, a zarazem jubileuszowa edycja Festiwalu zaowocowała dwoma wydawnictwami płytowymi. „Muzyczne Perły Prawosławia” to zapis koncertu pod tym samym tytułem, który wykonał Chór Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Bartosza Michałowskiego. Dyrygent w nagraniu podkreślał głęboką warstwę duchową muzyki cerkiewnej, a jednocześnie jej surowość. Z głośników popłynęły dźwięki duchowego hymnu Białorusinów „Mahutny Boże”, który także wykonali artyści z Warszawy. Również ze stolicy przybył Zespół Muzyki Cerkiewnej ks. Jerzego Szurbaka, którego występ uświetnił I dni Muzyki Cerkiewnej. Z okazji jubileuszu Festiwalu Zespół pojawił się ponownie, by razem świętować, a efektem stała się płyta „Tiebie Boga Chwalim”. Jeszcze jednym wydawnictwem, o którym należało wspomnieć, jest album „25 lat. Fundacja „Muzyka Cerkiewna” w Hajnówce 1996-2021”. O pracy nad publikacją, jej treści i znaczeniu działań Fundacji nie tylko w kontekście Festiwalu opowiedziała w imieniu zespołu redakcyjnego autorka większości tekstów w albumie, Ilona Karpiuk.
Po tym wprowadzeniu na scenie pojawili się artyści pierwszego chóru, który na zaproszenie Fundacji przygotował program „Skarby śpiewów cerkiewnych Rzeczpospolitej Obojga Narodów”. Męski Kameralny Zespół Śpiewu Cerkiewnego „Partes” z Poznania to pomysł Michała Łaszewicza – wokalisty, aranżera, chórmistrza, kompozytora i pedagoga., dziś poznaniaka, ale z pochodzenia białostoczanina. Chór jest laureatem MFMC w 2018 roku.
Koncert rozpoczął się ”Dostojno jest”, melodią z Irmołogionu supraskiego, którego fragmenty brzmiały także na Koncercie Inauguracyjnym. Harmonizacji utworu dokonał sam dyrygent, z wielką wrażliwością i wyczuciem. Po wykonaniu dyrygent szybko znalazł się przy mikrofonie i rozpoczął swoją opowieść o muzyce cerkiewnej. To znakomity pomysł, który z pewnością szybko doceniła publiczność, gdyż Michał Łaszewicz opowiadał o niuansach w rozwoju muzyki cerkiewnej z pasją, w sposób przystępny i zrozumiały. Motywacją do tych poszukiwań było pytanie: Co stało się z ziarnem, które zasiało Bizancjum na dawnych ziemiach Rzeczpospolitej czy Rusi Kijowskiej? Odpowiedzi znajdowaliśmy w kolejnych odsłonach pierwszej części koncertu.
– Czas kiedyś musiał płynąć wolniej – stwierdził dyrygent nieco żartobliwie odnosząc się do tempa wykonywanych utworów, ale jednocześnie podkreślał niezwykła dynamikę zmian w muzyce na wspomnianych ziemiach chyba nieporównywalną do żadnego innego obszaru w tamtym okresie, a mówimy głównie o XVI i XVII wieku.
Mieliśmy przyjemność wysłuchać Kondakionu Wielkiego Kanonu Pokutnego Św. Andrzeja z Krety, kolejnego fragmentu Irmołogionu supraskiego. Następnie Troparionu święta Podwyższenia Krzyża, na podstawie którego poznaliśmy kolejny krok w rozwoju dawnej monodii poprzez dodanie „wierchu” i „nizu”, czyli wysokiego i niskiego głosu.. Po Antyfonie I „Ot junosti mojeja” zabrzmiał kolejny unikalny utwór, zrekonstruowana przez Andrijsa Selickisa „Chieruwimskaja pieśń” z czasów Monastyru Św. Ducha w Wilnie. „Płotiju usnuw” nosiło znamiona śpiewu greckiego, a „Nynie otpuszczajeszy” w tradycji wczesnego śpiewu kijowskiego. Ten ostatni przechodził różne etapy rozwoju, a „Błażen muż”, którego wspólnie wysłuchaliśmy to przykład chyba najbardziej kwiecistej jego formy.
Zmierzając ku końcowi programu Zespół uraczył nas jeszcze renesansowym stylem w kompozycji tamtych czasów, co świadczyło także o zachodnich wpływach, ale zarówno „Apostoli ot koniec”, jak i „”Wieliczanije Krieszczeniju Gospodniu” to utwory z innego etapu rozwoju muzyki cerkiewnej, co zaznaczał w swojej narracji Michał Łaszewicz. Spójnie przygotowany koncert pokazał jednak różne sposoby myślenia o muzyce cerkiewnej w minionych stuleciach, a dzięki pasji dyrygenta stał się niezapomnianą lekcją muzyki. Solistami koncertu byli Bartosz Gorzkowski i Łukasz Kocur.
Po długich i gromkich brawach na scenie pojawiła się męska część Chóru Kameralnego Cantores Minores Wratislavienses. Dyrygent Piotr Karpeta rozpoczął II część koncertu pn. „Muzyka cerkiewna III Rzeczpospolitej” od utworu „Aszcze i wo grob” Krzysztofa Pendereckiego. To znakomity pomysł, który pokazał kontrast między męskimi śpiewami sprzed ponad 300 lat a współczesnym spojrzeniem na muzykę cerkiewną.
– Utworów muzyki cerkiewnej autorstwa polskich kompozytorów nie ma wiele, ale miałem swobodę w doborze repertuaru i dążyłem do tego, aby program był spójny – opowiada dyrygent Piotr Karpeta.
Dokonał niezwykle interesujących wyborów, z jednej strony dzięki ogromnemu doświadczeniu w pracy z chórem, znając jego możliwości, ale także dzięki dziesięcioleciom spędzonym w męskim chórze cerkiewnym „Oktoich”.
– Kiedyś byliśmy na konkursie w Rosji – wspomina dyrygent. – proszę sobie wyobrazić, że wróciliśmy z nagrodami. To wielkie osiągnięcie dla chóru z Polski, a my tego dokonaliśmy.
Warto więc powiedzieć w kilku słowach o wszystkich przygotowanych utworach i kompozytorach, bo to niezwykła podróż. A pierwszym utworem w składzie mieszanym było „Da mołczit wsiakaja płot’”, świetlista kompozycja Igora Jankowskiego. Ten polsko-białoruski urodzony w Mińsku kompozytor ma na swoim koncie bardzo dużo osiągnięć, zarówno w Białorusi, jak i w Polsce, a dzięki latom spędzonym w Białorusi jest też znakomicie osłuchany we wschodniej tradycji wykonawczej.
Dominikanin, Dawid Kusz skomponował „Nynie siły niebiesnyja” na zamówienie, ale było to dla niego wspaniałe wyzwanie, które pozwoliło zanurzyć się w muzykę cerkiewną.
– Znam te muzykę od dawna, bo kiedyś jej sporo słuchałem – przyznaje o. Dawid Kusz, który był gościem Festiwalu i słuchał koncertu – Jest niezwykle intymna, a przez to poruszająca dogłębnie.
Wykonanie chórzystów tego utworu także było poruszające, a w kompozycji dało się dosłyszeć miejscami mantrowe powtórzenia, doskonale wyeksponowane przez artystów i dyrygenta.
Artyści sięgnęli także do kompozycji Pawła Łukaszewskiego. Trudno wyliczyć wszystkie nagrody i odznaczenia tego kompozytora. Możemy się cieszyć, że popełnił także utwór cerkiewny, który cieszy uszy słuchaczy.
„Wieczery Twojeja Tajnyja” to z kolei utwór Henryka Jana Botora. Spiął go klamrą, która brzmiała niczym organy, kompozytor jest wszakże znakomitym organistą. Sztuką jednak jest zaśpiewać te fragmenty tak, aby słuchacz nie miał wątpliwości, a to udało się chórowi Cantores Minores Wratislaviensis wyśmienicie. W programie znalazł się także utwór „Supraślskiej Madonnie”, który skomponował Eugeniusz Popławski. To kompozytor niezwykle zasłużony dla białoruskiej chóralistyki, dla przywracania pamięci muzyce czasów Wielkiego Księstwa Litewskiego, a jednocześnie zafascynowany muzyką współczesną, co wyraźnie słychać w wykonanej podczas koncertu kompozycji.
„Dostojno jest” Piotra Jańczaka to natomiast utwór, który mógłby brzmieć w obrazie filmowym, wykonany dostojnie i z lekkością uwiódł publiczność.
Jako przedostatni zabrzmiał „O Tiebie radujetsia” obecnego na sali prof. Romualda Twardowskiego. Po raz kolejny Piotr Karpeta wykorzystał pełne zasoby chóru eksponując piękne brzmienie całego zespołu.
– Mam znakomity chór – podkreśla w rozmowie. – Wykonuję z nimi „Totus Tuus” Góreckiego, więc są przygotowani, by zaśpiewać wszystko. Tam gdzie pojawia się największe forte nie przebijają się żadne głosy solowe – mówi z pełną odpowiedzialnością i dumą dyrygent.
Ostatnie wykonanie, którym zadyrygował było wspólne. Na scenie do wrocławskich chórzystów dołączył chór „Partes”, by wykonać dziękczynne „Mnohaja lita” Romualda Twardowskiego, a na koniec dyrygenci otrzymali pamiątkowe wydawnictwo, czyli 35 koncertów chóralnych Dymitra Bortniańskiego, które prof. Jewhen Sawczuk, juror Festiwalu przekazał z Ukrainy.
Artyści żegnani byli owacją na stojąco.
Trzeci dzień 41. Międzynarodowego Festiwalu Muzyka Cerkiewna „Hajnówka 2022” w Białymstoku to zarazem pierwszy dzień przesłuchań konkursowych, w którym w tym roku bierze udział 12 chórów. Zaplanowanych było 13 prezentacji, ale dla Kameralnego Chóru „Woskresinnia” z Iwano-Frankowska 13-tka kazała się pechowa w tym sensie, że nie zdołali wyjechać z kraju, w którym jednak toczy się wojna i o tym nie możemy zapominać. Gestów solidarności nie brakuje podczas tegorocznego Festiwalu, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że dotychczas spory procent uczestników stanowiły chóry z Europy Wschodniej. Obecna sytuacja społeczno-polityczna wykluczyła dotychczasowy kształt Festiwalu łączący w sposób bezpośredni Wschód z Zachodem, a połączeń między muzyką tych kulturowych przestrzeni trzeba szukać na inne sposoby.
Pierwszy dzień przesłuchań konkursowych to także początek wytężonej i skupionej pracy jurorów, a w tym roku w jury zasiada zacne grono profesorskie, którego pracami kieruje Romuald Twardowski. W pracach towarzyszą mu Wioletta Miłkowska, ks. Jerzy Szurbak, Powilas Gylis i Stanisław Krawczyński. W pracach jury miał także uczestniczyć Jewhen Sawczuk z Ukrainy, ale z powodów osobistych musiał wrócić do kraju. Natomiast dzięki jego zaangażowaniu w tym roku wszystkie chóry uczestniczące w Festiwalu otrzymują także znakomite wydanie 35 koncertów chóralnych Dymitra Bortniańskiego..
Pora zajrzeć na scenę. Jako pierwsi stanęli na niej chórzyści z Hiszpanii. Kameralny Chór „Serenata” w Białymstoku reprezentowała dziewiątka wykonawców.
– Przed przyjazdem zetknęliśmy się może z 2-3 utworami muzyki cerkiewnej – przyznała dyrygentka Ana Ferrer Fornes. A gdy rozmawialiśmy przed wejściem na scenę, chór minął prof. Twardowski. Zauważając reprezentantów Hiszpanii zatrzymał się wyrażając w wielu językach zachwyt nad wysiłkiem podjętym przez młodych chórzystów. Przypadkowa rozmowa wywołała niezwykłe emocje wśród gości z Walencji, zwłaszcza, że za chwilę mieli stanąć przed obliczem jury i białostockiej publiczności.
– Mieliśmy niewielkie doświadczenie z wykonywaniem muzyki cerkiewnej – dodali artyści. – Mniej więcej dwa lata temu zaśpiewaliśmy w Hiszpanii program składający się z utworów różnych kościołów chrześcijańskich. Trzeba pamiętać, że muzyka liturgiczna jest w Hiszpanii rozpowszechniona, więc jeśli chodzi o kontakt publiczności z tą muzyką to ma swoje doświadczenia, choć muzyka cerkiewna wywarła olbrzymie wrażenie.
Chór „Serenata” wystąpił w kategorii chórów amatorskich świeckich, które dziś przeważały w konkursie. Kolejny jednak przyjechał z Koszyc reprezentując środowisko słowackich grekokatolików. Chór św. Cyryla i Metodego przy Katedrze Narodzenia Najświętszej Bogurodzicy to chór parafialny, ale oczywiście z ambicjami.
– Dużo występujemy, mamy świetną współpracę z Preszowem, także miejscowe festiwale – opowiadała po występie Lucia Lovašová, dyrygentka chóru od 1996 roku. – Mamy bardzo bogate życie sakralne, kościoły różnych wyznań, a więc to bardzo ekumeniczna społeczność – dodała.
W repertuarze chóru znalazły się niezwykle popularne kompozycje Iriny Denisowej czy Nikołaja Kiedrowa, ale także mniej znane – Burmatina czy Azowskiego, ale najważniejsze, że wybór repertuaru był podyktowany sercem: – Wybraliśmy takie utwory, które są naszymi ulubionymi, aby czerpać jak największą radość ze śpiewania – podsumowała dyrygentka.
Ostatni przed przerwą zaprezentował się Chór Miasta Sztip z Macedonii Pólnocnej. To relatywnie młody chór, bo założony w 2009 roku, który działa zdecydowanie dzięki pasji śpiewaków.
– W naszym kraju trudno jest prowadzić niezależną działalność artystyczną, ale robimy to, bo kochamy śpiewanie – rozpoczęła swą opowieść o życiu chóralnym Ivana Djurdjevic Jankov, dyrygentka i wykładowczyni miejscowego uniwersytetu.
W jej ocenie życie kulturalne traci na znaczeniu globalnie kosztem innych spraw społecznych i politycznych, więc w miejscach, gdzie kultura ma się nie najlepiej ten proces widać jeszcze wyraźniej. Na pytanie skąd bierze siłę, aby działać na chwilę się zatrzymała, ale z twarzy nie schodził jej łagodny uśmiech oraz rumieńce, które były wyrazem wielkich emocji. Po czym dodała: – Miłość do muzyki i ludzie mnie napędzają, choć czasami trudno się motywować, ale jesteśmy zachwyceni przyjęciem na Festiwalu, atmosferą, profesjonalizmem i duszą, którą posiada to miejsce, więc dziś jesteśmy pełmi radości.
Po przerwie przesłuchania rozpoczął Chór „Sabor” z serbskiego Surčina, o którym warto opowiedzieć, bo to w gruncie rzeczy dwa połączone chóry parafialne.
– 20 minut dzieli nasze świątynie, więc świetnie się znamy i często razem śpiewamy. Każdy w swojej parafii, ale wyjazdowo często łączymy siły – tłumaczył Đorđe Gavrilović, dyrygent chóru z Cerkwi św. Paraskiewy. – Gdy dostaliśmy zaproszenie na Festiwal stwierdziłem, dlaczego mamy jechać sami, skoro koncertujemy wspólnie.
Chórzystów z Cerkwi św. Jerzego bynajmniej nie trzeba było namawiać.
– Uwielbiamy prezentować duchową twórczość w języku narodowym, dlatego ucieszyliśmy się, że możemy przyjechać do Białegostoku – podkreśliła Ana Ivanović, kierująca chórem z parafii św. Jerzego. – Wspólnie wybraliśmy ok. 12 utworów i potem w dyskusji wybraliśmy te, które trafią do programu konkursowego.
– One musiały odpowiadać naszemu chórowi pod różnymi względami, podkreślać brzmienie, prezentować różne umiejętności chórzystów. Niektóre wykonujemy dość często, jak „Tieło Chrystowo” Miodraga Govedaricy – dodał Đorđe Gavrilović.
Repertuar chóru w całości składał się z rodzimych kompozytorów, a chór zaprezentował twórczość od XVII do XX wieku, kończąc „Chrystos Woskresie”, w którym solo pod dyrekcją kolegi zaśpiewała dyrygentka Ana Ivanović.
Kolejny występ był także niezwykły, ale na inny sposób. Wobec trudnej sytuacji geopolitycznej, w jakiej obecnie jesteśmy, Dyrektor Festiwalu zadzwonił do Galiny Kazimirouskiej, która od 15 lat prowadzi białoruski chór „Concordia”. Chór obecnie przebywa w Warszawie, ale jest to stan tymczasowy, jak podkreśla założycielka i dyrygentka chóru.
– To nasza bardzo ważna praca, w Warszawie i innych miastach, gdzie przebywamy na wymuszonej emigracji przygotowujemy sadzonki, które potem zasadzimy w ojczyźnie.
Galina Kazimirouska nie tylko odbudowała swój chór w Warszawie, ale założyła też szkołę muzyczną, której działalność chciałaby bardzo kontynuować w Białorusi. Na pytanie jednego z dziennikarzy, kiedy to się może wydarzyć – odpowiedziała: Najchętniej wczoraj.
„Concordię” tworzą dziś jej dawni uczestnicy, pasjonaci muzyki, którzy zmuszeni byli wyjechać, ale także zawodowi artyści, którzy musieli opuścić kraj w myśl zasady: emigracja albo kraty. A to dlatego, ze zarówno filharmonicy, jak i członkowie „Concordii” w sierpniu 2020 roku pojawili się na schodach Filharmonii w Mińsku śpiewając w geście solidarności z wszystkimi protestującymi „Mahutny Boża”.
– Śpiewamy dalej, bo mamy to w krwiobiegu. Chórzysta, który śpiewa całe życie po prostu musi, bo chce śpiewać nadal – dodała.
Chór „Concordia” przyjechał z tymczasowego domu, ale tam, gdzie wszędzie w festiwalowych opisach powinien pojawić się kraj pochodzenia, poprosił, by napisać „Wolna Białoruś”. To prawdziwie wolni ludzie, którzy z dumą prezentują swoją muzykę, swoje tradycje i osiągnięcia.
– Wybraliśmy białoruskich kompozytorów i zaśpiewaliśmy „Ojcza nasz” Moniuszki po białorusku, bo chórów, które śpiewają świetnie swoje kompozycje w innych językach jest zatrzęsienie, robią to świetnie i niech tak zostanie. My mamy własną misję – podkreślała w rozmowie dyrygentka.
A muzyka cerkiewna w ich odbiorze to światło i spokój, a także modlitwa, która w tych trudnych czasach im pomaga.
Konkursowy występ „Concordia” zakończyła wykonaniem kompozycji Hanny Hawryłeć „Preswiataja Bogorodice”.
– To nasz gest solidarności z walczącą Ukrainą. Możemy zerknąć w nuty, pieśń kończy się słowami: „(…)dopomóż nam zwyciężyć wrogów, którzy na nas napadli.”
Jako ostatni w pierwszym dniu przesłuchań konkursowych wystąpił Chór „Ars Nova” z Moldawii. Śpiewają w nim uczniowie koledżu muzycznego różnych specjalności, to głównie instrumentaliści, skrzypkowie, fleciści inni, w przeciwieństwie do uczniów klas dyrygenckich, chóralnych, którzy tworzą odrębny zespół. Młodzi artyści reprezentują miasto Bielce, a ich chór istnieje dopiero 6. rok, ale koncertowali już w wielu krajach zdobywając laury różnych stopni. Dyrygentką chóru jest Anna Kuszczenko, która uczestniczyła już w Festiwalu, jeszcze jako studentka, śpiewając w chórze „Renesans” z Kiszyniowa.
– Marzyłam, żeby tu wrócić z młodzieżą. Wspaniale wspominam tamten pobyt – przyznała.
Na pytanie o inne marzenia, powiedziała, że chciałaby z tym składem chóru wystąpić jeszcze na Węgrzech, bo stamtąd brakuje im wyróżnień, jeśli spojrzeć na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, ale tak naprawdę chciałaby założyć miejski, zawodowy chór, który służyłby lokalnej społeczności, dostawała zarobki za swoją pracę, a artyści mogli wykonywać swój zawód jak najlepiej.
Program koncertowy obejmował 5 utworów, w tym kompozycje Kiedrowa, Rachmaninova czy Twardowskiego.
– Zaśpiewaliśmy to, co chciała zaśpiewać młodzież. Tu nie ma innej ścieżki wyboru, ja ich mogę zachęcać, ale to oni muszą czerpać radość.
Radości nie brakowało, po koncercie było słychać radosne okrzyki i wspaniałą energię młodych ludzi.
Dzień zakończyła projekcja reportażu z jubileuszowej, 40. edycji Festiwalu. Uczestnicy nagrań podkreślali znaczenie Festiwalu, jego wagę dla rozwoju muzyki cerkiewnej na świecie i piękno duchowe tej muzyki.
Sobota była niezwykle barwnym i emocjonującym dniem przesłuchań konkursowych 41. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2022” w Białymstoku. Na scenie przed publicznością i międzynarodowym jury zaprezentowało się sześć chórów z sześciu różnych krajów. Każdy przywiózł cząstkę swojej kultury, swoje emocje i otwarcie dzielił się nimi z publicznością. Najtrudniejsza część obowiązków jednak w rękach jury, to ono po drugim dniu przesłuchań musiało przygotować werdykt.
Jako pierwszy wystąpił najmłodszy stażem Koptyjski Chór „Anafora” z Egiptu. Powstał w ubiegłym roku z inicjatywy kardiologa i nauczyciela śpiewu, Ramiego Mounira Moawada oraz muzyka, kompozytora, właściciela studia nagrań, Khresto Beshara. Chór reprezentuje prawosławną społeczność koptyjską w Kairze.
– Mieliśmy wizję – przyznali w rozmowie. – Chcieliśmy dzielić się słowem Bożym, docierać do ludzi w ten sposób. Chór tworzą amatorzy, ale są pod dobrą opieką, mamy wokół siebie świetnych specjalistów od śpiewu, chóralistyki, więc jesteśmy pełni optymizmu.
Przyjazd na Festiwal „Hajnówka 2022” jest dla nich źródłem nowej siły, nazwali to „starting point” do kolejnych działań. To pierwszy wyjazd na festiwal i ta sytuacja ich inspiruje. W Egipcie są mniejszością, która na przestrzeni stuleci przeżywała lepsze i trudniejsze czasy.
– Teraz jest naprawdę dobrze, mamy mądrą władzę i modlimy się o nieustającą mądrość dla niej – komentowali. – Modlimy się także za naszych braci muzułman, nawet rzekę Nil, która jest tak ważna dla naszego życia.
Chór występuje w świątyniach uświetniając ważne święta, co tydzień spotyka się, by razem realizować wizję jego twórców.
Relatywnie niedaleko jest z Egiptu do Palestyny, a na Festiwalu jeszcze bliżej, bo chór z Palestyny wstąpił na scenę bezpośrednio po chórze „Anafora”. Oba dla nowych słuchaczy były z pewnością spotkaniem egzotycznym, ponieważ melodyka i harmonie oraz styl wykonań zdecydowanie odbiegał od tradycji środkowo- i wschodnioeuropejskich.
– Reprezentujemy na pewno stary orientalny styl – charakteryzował swój chór palestyński dyrygent, Semera Bishary.
Rzeczywiście Chór „Siraj” zwracał uwagę repertuarem. Wiele utworów w przeważającej mierze zawierało fragmenty unisono – jednogłosowe, często także z podziałem na głosy męskie i kobiece, co sprawiało momentami wrażenie dialogu. Ale chór jako część swojej misji obrał kontynuowanie stylu wykonawczego nazywanego „tarab”.
– To specyficzna łączność wykonawców ze słuchaczami, oparta zarówno na potrzebach wykonawców, które rodzą się w trakcie wykonania, a tym, jak odbierają i co mogą odczuwać słuchacze. To styl, który zawiera w sobie sporo improwizacji, którą rozumiemy jako podążanie za sobą, za swoimi potrzebami – opowiadał dyrygent z jedną z chórzystek.
Podczas koncertu mieliśmy sposobność wysłuchać zarówno kompozycji współczesnych, w tym dwie autorstwa samego dyrygenta, jak również utwory nieznanych kompozytorów dopełniające koncepcji, która jest bliska chórowi, a mianowicie poruszania się po niewidzialnym pomoście łączącym tradycję ze współczesnością.
Kompozycje współczesne i XIX-wieczne usłyszeliśmy podczas konkursowej prezentacji Chóru „ Św. Męczennica Kyriake” Katedry Biskupiej w Huşi, w Rumunii. Chór tworzą studenci teologii oraz duchowni, a kieruje nim diakon Cosmin-Vlӑduƫ Mironescu, o którym chętnie opowiadają.
– To wspaniały człowiek i świetnie nas rozumie. Każdy z nas ma wiele obowiązków i on planuje naszą pracę szanując wszystkich, nasze możliwości i ograniczenia. Dzięki temu mamy przyjemność ze wspólnych spotkań i śpiewania.
Wspólne śpiewanie jest źródłem radości dla chórzystów i mówią o tym z wielką satysfakcją. Chór powstał ledwie kilka lat temu, ale właśnie dlatego, by z radością dzielić się spuścizną muzyczną w kraju i zagranicą.
– To nasz pierwszy festiwal i jesteśmy z siebie dumni. Dzielenie się z publicznością jest czymś wspaniałym.
A publiczność jest dla nich ważnym recenzentem.
– Mocno zwracamy uwagę na reakcje publiczności – opowiadali w bardzo przyjemnej, pełnej otwartości rozmowie. – Obserwujemy jak reagują na proponowane utwory, rozmawiamy o tym, sami dzielimy się swoimi odczuciami na temat wykonywanych utworów i dopiero po takich wielopłaszczyznowych analizach układamy programy koncertowe.
Muzyka bizantyjska zdaniem wykonawców ma w sobie niezwykłą moc. Przynosi spokój, ukojenie, nadzieję, dlatego jest im tak bliska i dlatego wspólna modlitwa w formie śpiewu doskonale uzupełnia ich pozostałe zajęcia.
Po krótkiej przerwie na scenie Sali koncertowej przy Podleśnej 2 stanęli chórzyści z Kiszyniowa. Chór „Gloria” istnieje od 1945 roku, a w Białymstoku wystąpił pod dyrekcją Valerii Diaconu. Trudno opisać młodzieżowe emocje, reakcje i nastroje, które towarzyszyły młodym artystom po występie, ale niech wszystkie słowa zastąpi taki obrazek: zaraz po naszej rozmowie dyrygentka wróciła do sali, w której czekał na nią chór, najpierw rozległy okrzyki, gwizdy i brawa, po czym młodzież zaczęła obejmować dyrygentkę, pochodząc i przytulając się. Chórzyści to uczniowie muzycznego koledżu w Kiszyniowie, którzy w przyszłości chcą zostać dyrygentami i chórmistrzami.
– To moi – komentowała co chwilę odgłosy radości z hallu dyrygentka, wpisując się do księgi pamiątkowej Festiwalu.
Rzeczywiście młodych chórzystów rozpierała energia, ale także olbrzymie emocje.
– Uprzedziłam ich, że na Sali podczas konkursu będzie prof. Twardowski, którego „Aliłuja” wykonywaliśmy, kazałam sprawdzić jego biogram w Internecie, poczytać o nim i się przygotować na tę konfrontacje. Wiedzieli, że musimy wykonać ten koncert najlepiej jak potrafimy, również z uwagi na ten utwór – opowiadała w nie mniejszych emocjach Valeria Diaconu. – Poznałam Profesora w 2016 roku na festiwalu w Warszawie, podarował mi wówczas zbiór swoich utworów, więc teraz z tym większą chęcią do niego sięgnęłam.
Obok kompozycji prof. Twardowskiego w repertuarze znalazły się utwory rodzimych kompozytorów, ale całość prezentacji zakończył „Boże Wełykyj Jedynyj” Mikoły Łysenki.
– To nasz gest solidarności z Ukrainą. Wszyscy mocno przeżywamy sytuację. Wpływa na nasze myślenie o przyszłości, w tej chwili wpłynęło także prozaicznie, bo musieliśmy jechać okrężną drogą do was, ale to najmniej istotny szczegół. Proszę mi wierzyć, dzieci śpiewając ostatni utwór też miały łzy w oczach – zakończyła dyrygentka.
Zaraz po zejściu ze sceny gościom z Mołdawii dziękował ukraiński chór z Równego. W przeciwieństwie do chórzystów z Iwano-Frankowska im udało się dojechać do Białegostoku i przeżyć bardzo potrzebną w tym momencie muzyczną przygodę. Zanim jednak chór z Ukrainy zajął miejsce na scenie, swój program wykonali goście z Erewania.
Chór bardzo zdecydowanie poprowadziła Kristina Voskanyan, która kieruje chórem dopiero od ubiegłego roku, ale jest z nim związana od początku, od 1996 roku.
– Śpiewałam w chórze będąc jednocześnie asystentką dyrygenta przez wszystkie te lata, ale niestety nasz dyrygent zmarł z powodu COVID-19. Trudno wspominać tamten czas, bo jednocześnie w tamtym okresie wznowiły się działania wojenne o Górski Karabach. Dziś ten koszmar znów powrócił, a do tego wojna w Ukrainie. Bardzo trudno jest myśleć o przyszłości – wyprzedziła nasze pytania dyrygentka. – Dziś mamy nadzieję jedynie na pokój. On jest najważniejszym celem. My jesteśmy takim narodem, że kamień zamienimy w chleb jeśli będzie trzeba, aby tylko osiągnąć pokój, który sprawi, że będziemy mogli normalnie funkcjonować.
Kristina Voskanyan opowiedziała nam także o ulubionym repertuarze swojego chóru.
– Oczywiście śpiewamy wszystko, żadna epoka nie ejst nam obca, ale najbardziej kochamy twórczość Komitasa Vardapeta.
Chór w swoim programie przygotował aż 6 utworów tego kompozytora, w tym fragmenty z „Liturgii” jego autorstwa.
– Komitas Vardapet to twórca współczesnej muzyki ormiańskiej. Parał się etnomuzykologią, zbierał folklor, opracowywał go, przygotowywał zapisy nutowe. To niebywałą praca na gruncie naszej kultury, ale jednocześnie komponował , w tym muzykę duchową i liturgiczną. To odrębny kosmos – tłumaczyła znaczenie roli tego kompozytora dyrygentka.
Rzeczywiście słuchając tych kompozycji dało się poczuć jej swoistość i oryginalność. Miejscami brzmiały jak współczesne odczytanie bizantyjskiej tradycji, ale jednocześnie miały swoją własną duszę. To piękne muzyczne spotkanie, które kontynuowali chórzyści Biskupiego Chóru „Znamiennia” Soborów Opieki Matki Bożej i Zmartwychwstania Pańskiego w ukraińskim mieście Równe. Chór, o którym wspominaliśmy wcześniej zamknął przesłuchania konkursowe przypominając, co znaczy forte w muzyce chóralnej. To było w pewien sposób oczyszczające, a brawa po występie były gromkie. Z jednej strony wyczuwalne było oczekiwanie bisu, który przecież formuła konkursowa wyklucza, z drugiej strony wybrzmiała potrzeba okazania solidarności ukraińskim chórzystom, której gestów było wiele podczas tej edycji Festiwalu.
– Chcieliśmy przyjechać do Białegostoku, w końcu już tu byliśmy odnosząc sukcesy, ale dopiero w przeddzień wyjazdu otrzymaliśmy zgodę na wyjazd z kraju. Wiadomo, w składzie są też mężczyźni. Półtora miesiąca temu zdecydowaliśmy się przyjąć zaproszenie na konkurs, choć nie wiedzieliśmy, czy w ogóle przyjedziemy – opowiadali z przejęciem dyrygenci Natalia i Wołodymyr Ivanyk. I dodają: – Wszyscy marzyli, żeby wsiąść do autokaru i na chwilę zapomnieć o codzienności.
– Żyjemy w surrealistycznej na swój sposób rzeczywistości – skomentował archidiakon Wołodymyr Ivanyk. – Nie mam złudzeń, muzyka przecież nie wygra wojny, ale procesy kulturowe różnicujące społeczeństwa są faktem, różnimy się, ale wciąż blisko nam do ogólnej kultury słowiańskiej i nikt się jej nie wyrzeka, ale różnice trzeba uwzględniać i szanować.
Rozmowy na temat muzyki i procesów historycznych były długie, ale najważniejsze, co z pewnością chciałby ukraiński chór, aby wybrzmiało to ich podziękowania. Dla hierarchów, którzy uczyni wszystko co w ich mocy, by chór zdołał przyjechać na Festiwal: „Jedźcie, pracujcie, wygrywajcie” – usłyszeli od swojego biskupa. A także dla wszystkich, którzy są myślami blisko z nimi, którzy okazują bezinteresowne gesty wsparcia. „Muzyka nie ma narodowości” – spuentowała Natalia Ivanyk i choć trudno jej odmówić racji, to w kontekście naszego Festiwalu narodowość ma w tym sensie znaczenie, że pokazuje bogactwo inspiracji, wpływów, pięknych różnic, jakie pozwalają nam zanurzać się co chwila w innej rzeczywistości muzycznej, za co jesteśmy wdzięczni wszystkim tegorocznym uczestnikom Festiwalu.
PROTOKÓŁ
Posiedzenia Jury 41 Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej
„Hajnówka 2022” odbywającego się w dniach 21 – 25.09.2022 r. w Białymstoku
Jury w składzie:
- prof. Romuald Twardowski – przewodniczący
- prof. dr hab. Wioletta Miłkowska
- ks. Jerzy Szurbak
- prof. Povilas Gylys
- prof. Stanisław Krawczyński
po przesłuchaniu chórów zgłoszonych do konkursu, przyznało następujące nagrody i miejsca:
Kategoria chórów parafialnych
III miejsce przyznano:
- Koptyjskiemu Chórowi „Anafora” z Kairu (Egipt) pod dyr. Ramiego Mounira Moawada i Khresto Beshary
II miejsce ex aequo przyznano:
- Chórowi św. Cyryla i Metodego przy Katedrze Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Koszycach (Słowacja) pod dyr. Lucii Lovasovej
- Chórowi „Św. Męczennica Kyriake” Katedry Biskupiej w Husi (Rumunia) pod dyr. Diakona Cosmina-Vladuta Mironescu
I miejsce przyznano:
- Biskupiemu Chórowi „Znamiennia” Soborów Opieki Matki Bożej i Zmartwychwstania Pańskiego w Równem (Ukraina) pod dyr. Natalii i Wołodymyra Iwanyk
Kategoria chórów amatorskich świeckich
III miejsce przyznano:
- Kameralnemu Chórowi „Serenata” z Walencji (Hiszpania) pod dyr. Any Ferrer Fornes
II miejsce przyznano:
- Chórowi „Ars Nova” z Bielc (Mołdawia) pod dyr. Anny Kuszczenko
I miejsce :
- Chórowi „Concordia” z Białorusi pod dyr. Galiny Kazimirouskiej
Kategoria chórów zawodowych
III miejsce przyznano:
- Chórowi „Siraj” z Palestyny pod dyr. Samera Bishary
I miejsce ex aequo przyznano:
- Chórowi „Gloria” z Kiszyniowa (Mołdawia) pod dyr. Valerii Diaconu
- Państwowemu Chórowi Kameralnemu Erywania z Armenii pod dyr. Kristiny Voskanyan
Ponadto Jury przyznało nagrody specjalne:
- Męskiemu Kameralnemu Zespołowi Śpiewu Cerkiewnego „Partes” z Poznania pod dyr. Michała Łaszewicza za wieloletnie propagowanie i znakomite wykonanie w czasie Festiwalu muzyki cerkiewnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
- Chórowi Kameralnemu Cantores Minores Wratislavienses z Wrocławia pod dyr. Piotra Karpety za przygotowanie i znakomite wykonanie w czasie Festiwalu koncertu muzyki cerkiewnej współczesnych polskich kompozytorów.
Podczas tegorocznego Festiwalu publiczność mogła usłyszeć prezentacje 15 chórów. Ze względu na skomplikowaną sytuację polityczną oraz obecność wirusa covid-19 z pośród 32 zgłoszonych zespołów nie wszystkie mogły uczestniczyć. W tym roku prezentowały się chóry z Polski, Armenii, Egiptu, Hiszpanii, Macedonii Północnej, Mołdawii, Serbii, Słowacji, Palestyny, Rumunii i Ukrainy. Na szczególną uwagę zasługuje obecność Chóru „Concordia” z Białorusi (Wolna Białoruś), którego członkowie mimo zawieszonej działalności przebywając czasowo poza granicami swojego kraju specjalnie przygotowali program artystyczny i uczestniczyli w konkursie.
Przesłuchania cieszyły się dużym zainteresowaniem, o czym świadczy obecność szerokiej rzeszy publiczności wypełniającej salę koncertową Opery i Filharmonii Podlaskiej podczas wieczorów festiwalowych.
Zespoły konkurowały w 3 kategoriach: chórów parafialnych, amatorskich świeckich i profesjonalnych proponując różnorodny i interesujący repertuar.
Zasługą Festiwalu jest popularyzacja nie tylko znanych utworów z ogromnej spuścizny muzyki cerkiewnej, ale także prezentowanie nowo odkrytych kompozycji z tego obszaru twórczości. Znaczącymi wydarzeniami podczas Festiwalu były: Koncert Inauguracyjny w wykonaniu Chóru Filharmonii Częstochowskiej pod dyr. Janusza Siadlaka, a także Koncert Galowy, w którym wezmą udział laureaci Festiwalu.
Jury składa serdeczne podziękowania Organizatorom za wielki wysiłek włożony w realizację tegorocznej edycji Festiwalu, a w szczególności jego Dyrektorowi – Panu Mikołajowi Buszko oraz Dyrektor Biura Organizacyjnego – Pani Irenie Parfieniuk, a także współpracownikom.
Miło nam, że 41 Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej – „Hajnówka 2022” cieszy się akceptacją i życzliwym wsparciem najwyższych władz państwowych, miejskich i wojewódzkich, a także mediów oraz innych instytucji.
Tegoroczne występy z pewnością pozostaną w pamięci melomanów jako wyjątkowe wydarzenia, zarówno pod względem artystycznym jak i duchowym.
Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród
25 września rozpoczął się dla uczestników części konkursowej Festiwalu o godzinie 14:00 uroczystością wręczenia laurów. W Sali koncertowej przy Podleśnej 2 zebrali się niemal wszyscy chórzyści oczekując werdyktu jury. Towarzyszyły mu z niczym nieporównywalne emocje i szczera radość, którą spontanicznie wyrażali zarówno chórzyści, jak i dyrygenci. Ogłoszenie wyników konkursu zakończyło się najlepszymi życzeniami, które chóry wyśpiewywały sobie nawzajem w narodowych językach.
KONCERT GALOWY
Koncert Galowy 41. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2022” w Białymstoku był z pewnością syntezą Festiwalu, który przez pięć dni gościł w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych przy Podleśnej 2. Ale nie tylko. Muzyka cerkiewna brzmiała także podczas koncertów towarzyszących w Warszawie, Bielsku Podlaskim, Szczuczynie, Legionowie, Sokolu czy Tykocinie.
Białystok na tych kilka dni stał się miejscem wielowymiarowej duchowości celebrowanej przez śpiew.
Koncert Galowy rozpoczął gościnnie Chór Dziecięco-Młodzieżowy Opery i Filharmonii Podlaskiej pod dyrekcją Ewy Barbary Rafałko, który wykonał tradycyjne „Gaude Mater Polonia” podkreślając, że Festiwal, choć prezentuje muzykę duchową z różnych zakątków świata, to jednak jednoczy artystów w Polsce, pod baldachimem stuleci wielokulturowej tradycji.
Po oficjalnej części i przedstawieniu protokołu jury przez dyrektora Festiwalu, Mikołaja Buszko, rozpoczął się koncert laureatów, a jako pierwszy śpiewał Koptyjski Chór „Anafora” z Kairu w Egipcie. Khresto Beshara i Ramy Mounir Moawad prowadzą ten chór od roku i z pewnością wielką radością dla całej społeczności będzie i 3. Miejsce w kategorii chórów parafialnych, co uczcili wykonaniem utworu „Mój koptyjski kościół”, starej pieśni w aranżacji Mario Ymada Annouara. Solo zaśpiewali Loura Victor Fawzy Botros i Beshoy Shokry Farag Bas. Już pierwszy występ publiczność nagrodziła gromkimi brawami i tak było już do końca.
Następni artyści Koncertu Galowego to połączone pod nazwą „Sabor” chóry parafialne z parafii pw. Św. Paraskiewy i św. Jerzego w serbskim mieście Surčin. W ich wykonaniu usłyszeliśmy „Swiatyj Boże” Stefana Mokranjca.
Kolejni na scenie pojawili się chórzyści ze słowackich Koszyc. Chór Św. Cyryla i Metodego przy Katedrze Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy prowadzi Lucia Lovaszowa, a świętując 2. miejsce ex aequo w kategorii chórów parafialnych chórzyści wykonali „Razbojnika błagorazumnago” M. Burmatina. Partię solową zaśpiewał Filip Demek.
Z dużą satysfakcją chórzyści żegnali się z publicznością ustępując miejsca kolegom-chórzystom z Rumunii. Chór „Św. Męczennica Kyriake” Katedry Biskupiej w Huşi propaguje od początku swego powstania muzykę bizantyjską różnych epok. Ich występ doskonale uzupełnił program finałowego koncertu o ten rodzaj muzyki cerkiewnej, a publiczność słuchając „Stichiry do św. Męczennicy Kyriake” R. Campeanu wyraźnie dała się uwieść. Chórzystów poprowadził diakon Cosmin-Vlӑduƫ Mironescu.
„Ars Nova” to z kolei chór z miejscowości Bielce w Mołdawii. Anna Kuszczenko z wielkim zaangażowaniem prowadzi młodzież, która liczy sobie 16-19 lat, a oni obdarzają ją zaufaniem i szczerymi emocjami, którym dawali wyraz przede wszystkim podczas ogłoszenia werdyktu jury, wg którego zostali laureatem 2. miejsca w kategorii chórów amatorskich świeckich. W ich wykonaniu usłyszeliśmy S. Rachmaninowa „Bogorodice Diewo Radujsia”, a także kolędę Iona Prelipceanu „Cu Uratul”.
Twórczość liturgiczną najważniejszego ormiańskiego kompozytora Komitasa Vardepeta oraz „Wialikuju tajnuju” Vahrama Sargsyana wykonali artyści Państwowego Chóru Kameralnego Erewania. Zostali laureatami 1. miejsca ex aequo wśród chórów zawodowych i dało się wyczuć, że podczas ich występu słuchacze miejscami wstrzymywali oddech, aby nie przegapić żadnej nuty. Wiemy, że utwory Vardepeta chór kocha wykonywać i szczyci się nimi, tym łatwiej było zdobyć serca publiczności. Chór prowadzi i zadyrygowała nim także podczas Festiwalu Kristina Voskanyan.
Po krótkiej przerwie na scenie pojawił się niezwykle kameralny chór. Swój dyplom za 3. miejsce w kategorii chórów amatorskich świeckich uzyskali w dziewiątkę, ale do niedzieli mogła zostać jedynie piątka chórzystów. Podjęli to wyzwanie, a my mogliśmy usłyszeć „Otcze nasz” Nikołaja Kiedrowa w wykonaniu hiszpańskiego chóru „Serenata” z Walencji pod dyrekcją Any Ferrer Fornes.
Chwilę później prowadząca koncert Ilona Karpiuk zaprosiła gości z Palestyny, którzy praktykują stary styl wykonawczy „tarab”, który ich zdaniem w sposób szczególny pozwala znaleźć połączenie między wykonawcą a słuchaczem. Widownia mocno sobie wzięła do serca to zaproszenie, gdyż nie chciała wypuścić artystów ze sceny, a dodać trzeba, że chór „Siraj” zdobył 3. miejsce w kategorii chórów zawodowych. W ich wykonaniu usłyszeliśmy dwie kompozycje autorstwa dyrygenta, Samera Bishara: „Naucz mnie skruchy” z solo Woroud Jobran oraz „Gdzie jesteś”, w której partie solowe zaśpiewali Rami Ibrahim i Mario Karom.
Głosem Wolnej Białorusi był występ chóru „Concordia”, który aktualnie prowadzi działalność w Warszawie czekając na moment, gdy bezpiecznie będzie można wrócić do ojczyzny, do Białorusi. Chór założyła i prowadzi Galina Kazimirouskaja. Chór działa, by artyści, którzy mają chóralny śpiew w krwiobiegu mogli się spotykać i występować, mimo niesprzyjających okoliczności. Podczas Koncertu Galowego laureaci 1. miejsca w kategorii chórów amatorskich świeckich wykonali „Torżestwujtie dnies” Aliaksieja Turankowa, a także „Preswiataja Bohorodice” Hanny Hawryłeć, piękny utwór, w której Matkę Boską uprasza się o wstawiennictwo w zmaganiu się z wrogiem. Występ artyści chóru „Concordia” zakończyli przejmującym wykonaniem duchowego hymnu Białorusinów „Mahutny Boża” z muyzką Mikoły Rawieńskiego i do słów białoruskiej emigracyjnej poetki, Natalli Arsieniewaj.
Kolejni goście Koncertu Galowego również wyśpiewali 1. miejsce, ale ex aequo wśród chórów zawodowych. Chór „Gloria” z Kiszyniowa działa od 1945, a tworzą go uczniowie koledżu muzycznego w mołdawskiej stolicy. Przejęci młodzi artyści z pełnym zaangażowaniem wykonali „Koncert nr 1” Gavriiła Musicescu, a poprowadziła ich Valeria Diaconu.
Najlepszy w kategorii chórów parafialnych okazał się Biskupi Chór „Znamiennia” Soborów Opieki Matki Bożej i Zmartwychwstania Pańskiego w Równem. Chór – laureat MFMC z 2017 roku – przyjechał do Białegostoku z nadzieją, że ten wyjazd będzie długo wyczekiwaną chwilą wytchnienia od ukraińskiej rzeczywistości, w której trudno zaznać spokoju.
Artyści z Równego wykonali „Błagosłowi dusze moja Gospoda” współprowadzącej chór Natalii Iwanyk, w którym solo przejmująca zaśpiewała Iryna Pasicznyk. Ponadto laureaci tegorocznego Festiwalu zaśpiewali „Boże wo Imia Twoje” Romualda Twardowskiego oraz „Dostojno je” Łesi Dyczko. Chórem dyrygowała Natalia Iwanyk, ale dzieli tę funkcję z Wołodymyrem Iwanyk.
Drugi dyrygent chwilę później także spełnił ważną rolę. Zaraz po ostatnim wykonaniu chóru z Równego na scenie dołączyły do niego wszystkie pozostałe chóry, które tego popołudnia przeżywały niecodzienną radość z osiągniętych laurów, dzieląc się z publicznością tym, co kochają najbardziej. Artyści połączonych chórów wykonali „Mnohaja leta” autorstwa jednego z najwybitniejszych ukraińskich kompozytorów muzyki cerkiewnej, Dymitra Bortniańskiego.
Ten niezwykle emocjonujący finał koncertu zakończył 41. Edycję Festiwalu. Już dziś zapraszamy na edycję 2023, miejmy nadzieję w spokojniejszych, sprzyjających czasach.
Po długich owacjach do mikrofonu podszedł archidiakon Wołodymyr Iwanyk przypominając, że tuż obok trwa wojna, ale oni jako Ukraińcy są niezwykle wdzięczni za pomoc. Jako chór chcą żyć i śpiewać, po czym dyrygent zaintonował „Boże Wełykyj, Jedynyj” i przy wsparciu wykonawców innych chórów goście z Równego zaśpiewali wspólnie tę modlitwę.
Legionowo:
Szczuczyn:
Sokole:
Bielsk Podlaski:
Narew:
Tykocin: