Nr 1 (9), maj 1997r.
IKONA WYŚPIEWANA
Przez wiele lat był jedynym tego typu
profesjonalnym zespołem w Polsce, który pięknem śpiewu Kościoła Prawosławnego i
jego specyficzną ekspresją - dzielił się ze słuchaczami poza murami cerkwi.
Liturgia prawosławia posługiwała się muzyką
uznającą li tylko jeden instrument, ale za to najbogatszy wśród wszystkich
istniejących: głos ludzki. Przez wieki ortodoksyjna Cerkiew „ukrywała” swoją
muzykę tylko dla wiernych i tylko w świątyniach. Teraz muzyka cerkiewna, pełna
tajemniczego piękna, bo służąca jedynie wyśpiewaniu chwały Bożej, staje się
powoli coraz bardziej znana poza kręgiem wyznawców prawosławia, trafia do
wszystkich chrześcijan i zafascynowanych jej pięknem melomanów. A jednym z
pierwszych, znanych w świecie muzycznym jej ambasadorów, został ćwierć wieku
temu Zespół Muzyki Cerkiewnej przy Warszawskiej Operze Kameralnej,
założony przez duchownego prawosławnego, KSIĘDZA JERZEGO SZURBAKA z parafii pod
wezwaniem Św. Jana Kłimaka w Warszawie.
Jeden z najwybitniejszych naszych kompozytorów
współczesnych, twórca m.in. „Małej liturgii prawosławnej, Romuald Twardowski,
napisał, że „Zespół Muzyki Cerkiewnej jest pierwszym chórem, który wyprowadził
tę muzykę z murów świątyni, aby na estradach koncertowych całego świata
propagować jej piękno. Bezsprzecznie jest to zasługa ks. Jerzego Szurbaka,
twórcy zespołu i jego szefa artystycznego, wybitnego znawcy i miłośnika muzyki
cerkiewnej.”
Od siebie mogę dodać w tym miejscu jeszcze to, że
mimo iż, ksiądz Jerzy jako pierwszy w Polsce wyprowadził tę muzykę poza
świątynie, w jego sposobie interpretacji śpiewu cerkiewnego fascynująca jest
głęboka wiara i dbałość o zachowanie religijnego charakteru tej muzyki. Jego
chór śpiewa na estradzie, ale czuje się, że ten śpiew jest modlitwą dzięki
swojej specyficznej pełnej pokory ekspresji.
W poniedziałek, 17 marca br., w przepełnionym
publicznością warszawskim Kościele Ewangelickim odbył się uroczysty koncert
jubileuszowy z okazji 25-lecia działalności Zespołu Muzyki Cerkiewnej, koncert
prowadzony przez obu dyrygentów tego chóru: ks. Jerzego Szurbaka i Stanisława
Głowackiego. (Miejsce występu też miało swój wymiar symboliczny: w tej właśnie
świątyni przy placu Małachowskiego, w lutym 1972 roku odbył się pierwszy
publiczny występ tego Zespołu.)
Ks. Jerzy Szurbak otworzył koncert utworem
drugiego dyrygenta ZMC, Stanisława Głowackiego „Jedinorodnyj Synie”. Zaraz potem
zabrzmiało głębokie „Wieruju” Greczaminowa, ze znakomitym basem Jerzym
Cieślawskim w partii solowej. Wśród innych solistów tego koncertu też bardzo
podobały mi się głosy sopranowe i sposób interpretacji Agnieszki Kurowskiej i
Marty Boberskiej. Zresztą w swojej 25-letniej historii Zespół Muzyki Cerkiewnej
miał szczęście do solistów, bo śpiewali z nim tej miary artyści co szwedzki
tenor światowej sławy Nicolai Gedda czy nasz Paulos Raptis oraz dwaj
najwspanialsi powojenni śpiewacy-basy: Bernard Ładysz i Andrzej Leonard Mróz.
Przez 25 lat chór ten dał blisko tysiąc koncertów
od Brazylii po Japonię i Koreę Południową, poprzez wiele krajów europejskich.
Występował na festiwalach, nagrywał muzykę do filmów A. Wajdy, J.
Skolimowskiego, J. Hoffmana, J. Majewskiego, publikował swoje nagrania na
kasetach, płytach analogowych i kompaktowych, nagrywał dla radia i telewizji,
słowem, zapisał swoją obecność artystyczną w różnoraki i znaczący sposób. Teraz
wypada już tylko życzyć i odśpiewać tradycyjne „sto lat”.
Wacław Panek
wstecz
|