Nr 1 (34), 20 maja 2009 r.
K.A. Gorski — „Zriaszcze mia biezgłasna..."
Prawosławny obrzęd pogrzebu (czyn pogrebienija mirskich czełowiek) odprawiany uroczyście nad osobami zmarłymi z pewnością zachwycił Konstantego Gorskiego, który przez 29 lat mieszkał w Charkowie. W tym czasie zapewne uczestniczył w wielu pogrzebach osób bliskch i dobrze mu znanych i, chociaż był katolikiem, dobrze rozumiał sens śpiewanych i wypowiadanych prawosławnych modlitw.
W czasie nabożeństwa żałobnego (otpiewanija) prawosławni śpiewają: „Sam jeden jesteś nieśmiertelny, który stworzyłeś i ukształtowałeś człowieka, jesteśmy bowiem śmiertelni i z ziemi stworzeni i do tejże ziemi powrócimy, jak rozkazałeś. Ty, który mnie stworzyłeś, rzekłeś do mnie, że jestem ziemią i do ziemi powrócę, dokąd pójdziemy wszyscy ludzie. Nadgrobny czyniąc płacz śpiewamy pieśni: Alleluja". Końcowy zaś fragment obrzędu pogrzebowego to stichira „Widząc mnie milczącego którejpełny tekst brzmi następująco:
„Widząc mnie milczącego (bez tchnienia i oznak życia) płaczcie o mnie (po mnie) bracia i przyjaciele, krewni i znajomi: wczoraj bowiem jeszcze rozmawiałem z wami i nieoczekiwanie przyszła do mnie straszna godzina śmierci: lecz przyjdźcie wszyscy, którzyście mnie miłowali i całujcie ostatnim (pożegnalnym) pocałunkiem, bowiem nigdzie nie pójdę z wami i nie będę waszym rozmówcą (interlokutorem). Do sędziego sprawiedliwego (bezstronnego) podążam, u którego nie masz przekupstwa. (fuga) Sługa i pan razem stoją, król i żołnierz, bogacz i żebrak w równym położeniu (godności), każdy ze względu na swoje czyny będzie wywyższony lub zawstydzony (osądzony). Jednakowoż wszystkich proszę, nieustannie błagajcie za mnie Chrystusa Boga naszego, abym za grzechy moje nie był wygnany(zrzucony) do piekła (szeolu), lecz bym zamieszkał tam, gdzie światłość wiekuista".
Ten tekst K. Gorski wziął sobie jako libretto do koncertu chóralnego na pożegnanie chrześcijanina pozostawiającego ten materialny, ziemski świat i podążającego w inny, boski wymiar rzeczywistości. Temat niezwykle rzadko podejmowany przez kompozytorów — jest mi znany tylko jeden utwór M. Strokina, napisany do tekstu tej stichiry, lecz z pewnością nie dorównujący pomysłowością rozwiązań muzycznych i techniką kompozytorską „perełce muzycznej", jaką jest koncert K. Gorskiego.
Usłyszałem fragment tego utworu i, przyznaję, byłem urzeczony pięknem faktury koncertu chóralnego, pomysłowością rozwiązań harmonicznych i przede wszystkim zastosowaniem techniki polifonicznej (jak w najlepszych koncertach M. Bezerowskiego i D. Bortniańskiego). Koncert kończy fuga (jak u mistrzów baroku), gdzie na zasadzie kanonu imitację tematu „Rab bo i władyka w kupie predstojat... " rozpoczynają kolejno tenory, alty, soprany i basy. Wszystko było wykonane niezwykle precyzyjnie, zezróżnicowaniem dynamiki i właściwą prozodią tekstu.
Zmartwychwstanie Pana naszego Jezusa Chrustusa to najwspanialsze święto chrześcijańskie, to zwycięstwo życia nad śmiercią. Pascha jest świętem przejścia ze śmierci do życia, a Pierworodnym pośród umarłych jest Chrystus (Kol. 1, 18). Wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa nieśmiertelna dusza człowieka odzyskała pierwotne piękno i uprzednią chwałę. Obraz boży, zaciemniony i zniekształcony przez grzech prarodziców Adama i Ewę został odnowiony. Ludzkie ciało, jak napomina apostoł Paweł, jest „świątynią DuchaŚwiętego" (1 Kol. 6, 19) i mieszkaniem Trójjedynego Boga. W czasie Paruzji będzie zmartwychwstałe, przemienione i nie ulegające rozkładowi, będzie podobne do uwielbionego Ciała Pana Jezusa. Osiągnie ono tą samą chwalebną i niezniszczalną postać co ciało Zmartwychwstałego i będzie żyło zjednoczone z duszą w wieczności (Filipensów3,21).
W literaturze cerkiewnej niedzielę Wielkanocną nazywa się „ósmym dniem" — mającym swój początek, lecz nie mającym końca. Głębokie religijne przeżywanie Zmartwychwstania Syna Bożego daje wierzącemu człowiekowi niewypowiedzianą radość, którą chce podzielić się z innymi, często nawet nieznajomymi. Dlatego w okresie paschalnym prawosławni chrześcijanie witają się radosnym „Christos woskriesie", a osoba pozdrawiana odpowiada „Woistinu woskriesie". Jutrznię paschalną, niezwykle podniosłą i radosną kończą wersety Paschy, gdzie słyszymy m.in.: „Zmartwychwstania dzień! Rozjaśnijmy twarze w radości! Obejmijmy jeden drugiego! Powiedzmy braciom i nienawidzącym nas: Darujmy wszystko w Zmartwychwstaniu! I tak zawołajmy (zaśpiewajmy): Chrystus powstał z marwtych, śmiercią podeptał śmierć i będących w grobach życiem obdarował".
Miłość i miłosierdzie Boże, którego jest więcej niż ziaren piasku nad brzegiem mórz i oceanów, jest w stanie zbawić nawet najgorszego z grzeszników. Z tego też powodu naszą śmierć fizyczną powinniśmy przyjmować jako inicjatorkę nowego życia, bez bojaźni, z ufnością w apofatyczne Boże miłosierdzie, a stichira „Widząc mnie milczącego... " jako swoiste „memento mori".
Ks. Jerzy Szurbak
wstecz
Copyright © Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej — Hajnówka 2004