Nr 1 (31), 9 maja 2006 r.
Chlubne dwudziestopięciolecie
Kiedy przed dwudziestu pięciu
laty Mikołaj Buszko z pomocą o. Jerzego Szurbaka zabierali się do organizowania
I Dni Muzyki Cerkiewnej, nie przypuszczali chyba, że ich skromnie zaprojektowane
przedsięwzięcie ulokowane w hajnowskiej cerkwi po latach przybierze postać
poważnej, wysoko cenionej w świecie, imprezy. Z lokalnej – wspierającej się na
miejscowych chórach inicjatywy – stała się z biegiem lat czołowym na świecie
festiwalem przyciągającym do Hajnówki, a od niedawna do Białegostoku, dziesiątki
renomowanych zespołów prezentujących niezrównane piękno muzyki cerkiewnej.
Nie sposób przecenić roli
festiwalu, który jako pierwszy na świecie postawił sobie za cel przybliżenie
szerokim rzeszom słuchaczy twórczości religijnej kompozytorów znanych na świecie
jako autorzy oper czy symfonii, ale zapoznanych lub zapomnianych jako twórcy
muzyki cerkiewnej. To właśnie tutaj, na hajnowskim festiwalu zabrzmiały od dawna
niewykonywane dzieła cerkiewne Bierezowskiego, Wedela, Titowa, Bortniańskiego,
Glinki, Czajkowskiego, Rachmaninowa a nawet... Szymanowskiego! Stałym
składnikiem programów przesłuchań były utwory Czesnokowa, Archanielskiego,
Lwowa, Kiedrowa... Coraz częściej zaczęły pojawiać się również dzieła pisane
współcześnie. Kompozytorzy z terenów byłego ZSRR po siedemdziesięciu latach
przymusowego milczenia zaczęli bardzo aktywnie nadrabiać zaległości. Ostatnio na
czołowe miejsce wysforował się Kijów z jego „potężną gromadką” („moguczaja
kuczka”!) twórców tej miary jak L. Dyczko, E. Stankowicz, W. Stiepurko, czy
młodziutka H. Gawrylec. W osobie Mikołaja Gobdycza, szefa wspaniałego chóru
„Kijów”, znaleźli oni prawdziwego przyjaciela i mecenasa - dokonywane przez
niego wykonania, nagrania i wydania drukiem stają się najlepszą muzyczną
wizytówka dzisiejszej Ukrainy. Wierzę, że występ tego świetnego zespołu na
tegorocznym festiwalu będzie prawdziwą ucztą dla wszystkich miłośników muzyki
cerkiewnej.
Inna zasługa festiwalu to jego
ożywczy wpływ na powstanie i odrodzenie wielu chórów i zespołów kultywujących
śpiew cerkiewny. W latach dziewięćdziesiątych było to szczególnie widoczne na
Podlasiu, kiedy to na miejsce podupadających, starzejących się zespołów zaczęły
pojawiać się nowe, złożone z ludzi młodych, pełnych zapału. Podobny proces można
było zaobserwować również na ogromnych terytoriach Rosji, Ukrainy, czy Białorusi
. Tam też jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się chóry uprawiające muzykę
cerkiewną nie tylko tę tradycyjną ale i współczesną. Za przykładem MFMC nasi
wschodni sąsiedzi zaczęli również organizować festiwale muzyki cerkiewnej. Są
ich dzisiaj dziesiątki o najróżniejszym charakterze i profilu – najstarszym
wszakże i najciekawszym pozostaje nasz festiwal. Jego atrakcyjna formuła
konkursu otwarta na wszystkie opcje kulturalne i wyznaniowe, sprawiły, iż muzykę
Kościoła Wschodniego śpiewają dziś nie tylko wyznawcy prawosławia, ale i
katolicy, protestanci a nawet... Żydzi.
Dowodem uznania MFMC jako
realizatora hasła „śpiewajcie Panu pieśń nową” będzie tegoroczna wizyta grupy
kompozytorów z Rosji, Ukrainy i innych krajów, którzy tu w Białymstoku podzielą
się swym doświadczeniem w tworzeniu dzieł opartych na tradycji Cerkwi
Prawosławnej.
Tę atmosferę zainteresowania
nowymi perspektywami muzyki cerkiewnej niewątpliwie silnie pobudzi planowane na
zakończenie festiwalu wykonanie ogromnej i niezmiernie trudnej „Jutrzni”
Krzysztofa Pendereckiego. Zrealizowanie tego niezwykle ambitnego przedsięwzięcia
wystawia chlubne świadectwo możliwościom organizacyjnym Festiwalu i
współpracującej z nim Filharmonii Białostockiej z Marcinem Nałęcz –
Niesiołowskim jako jej szefem i dyrygentem.
Wykonanie to, które w czerwcu
bieżącego roku będzie powtórzone w Petersburgu, wpisuje się w nową tradycję
Festiwalu – tradycję prezentowania co roku dzieł wielkiego formatu.
Tyle pokrótce o dokonaniach
Festiwalu w minionych latach. Oby kolejne dwadzieścia pięć lat były równie
owocne i twórcze, czego organizatorom MFMC życzymy z całego serca. Mnogaja leta
!
Romuald Twardowski
Przewodniczący Międzynarodowego Jury MFMC
wstecz
|