Nr 1 (30), 24 maja 2005 r.

Liturgia św. Jana Złotoustego op.41 Piotra Czajkowskiego

Piotr Ilicz Czajkowski - genialny rosyjski kompozytor II połowy XIX wieku - znany jest szerokiej rzeszy melomanom głównie jako autor wybitnych dzieł symfonicznych, operowych i baletowych. Mniej znana jest jego twórczość religijna. Fakt, że w ogromnej spuściźnie twórczej kompozytora, utwory cerkiewne zajmują niewielki procent. Powodem tej dysproporcji nie jest wszak oddalenie od Boga, co próbowali przez pewien czas eksponować niektórzy radzieccy muzykolodzy. Dziś, w świetle nowych dokumentów wiemy, że Czajkowski był osobą bardzo religijną. Często uczęszczał do cerkwi. Szczególnym poważaniem obdarzał prawosławną liturgię, którą postrzegał nie tylko jako obcowanie człowieka z Bogiem, ale jako swoiste najpiękniejsze dzieło sztuki. Tak o tym pisał do Nadieżdy von Meck: „Dla mnie ona (Cerkiew) zachowała bardzo dużo poetyckiego piękna. Ja bardzo często bywam na nabożeństwie. Liturgia Jana Złotoustego jest, moim zdaniem, jednym z największych dzieł sztuki. Jeśli uważnie śledzi się nabożeństwo, wnika się w sedno każdego obrzędu, to nie można nie zachwycić się duszą, będąc tak obecnym przy naszym prawosławnym nabożeństwie..." .

Dlaczego zatem Czajkowski napisał tylko Liturgię op. 41, Wsienoszcznoje bdienije op. 52 i 11 pojedynczych pieśni cerkiewnych? Otóż okazuje się, że odpowiedź na to pytanie jest wręcz prozaiczna. Jako zawodowy kompozytor, Czajkowski preferował takie same gatunki muzyczne jak i wszyscy inni współcześni mu kompozytorzy. Cały XIX wiek, to przecież bujny rozkwit muzyki symfonicznej i operowej. Czajkowski zatem włączył się w ten nurt. Natomiast w świetle tych rozważań bardzo interesująco jawią się motywy podjęcia przez kompozytora twórczości religijnej. Poza wcześniej wspomnianym umiłowaniem Boga i liturgii, na tę decyzję wpłynęło krytyczne postrzeganie przez Czajkowskiego twórczości współczesnych mu rosyjskich kompozytorów piszących pieśni cerkiewne oraz dominacji włoskiego stylu wprowadzonego przez Bortniańskiego. Oto znamienna wypowiedź kompozytora: „Wszystkie te Wedele, Diektiarowy itd., po swojemu lubili muzykę, ale byli osobami pogrążonymi w pewnej niewiedzy, oni swoimi utworami wyrządzili Rosji wiele zła, tak więc sto lat mało, by tego się pozbyć. Od stolicy do wioski rozbrzmiewa styl Bortniańskiego i proszę! Podoba się publiczności. Potrzebny jest swoisty Mesjasz, który jednym uderzeniem zniszczy wszystko stare i pójdzie nową drogą. (...) Nie myślcie, że mam na uwadze swoje utwory! Ja tylko chciałbym być etapem pośrednim od włoskiego stylu wprowadzonego przez Bortniańskiego, do stylu, który wprowadzi przyszły Mesjasz".

Czajkowski bardzo poważnie zabrał się do pracy, która w efekcie miała pokazać nowy kierunek rozwoju rosyjskiej muzyki cerkiewnej. Wnikliwie studiował historię śpiewu cerkiewnego, prawosławną liturgikę, odwiedzał liczne cerkwie i monastery analizując i porównując śpiew cerkiewnych chórów. Szczególnie zachwycał się śpiewem zakonników Kijowskiej Ławry: „...tam śpiewają na swój dawny sposób z zachowaniem tysiącletniej tradycji, bez żadnej dążności do koncertowania." Efektem tych studiów i wizyt było skomponowanie utworów cerkiewnych, zaś pierwszą próbą wypowiedzenia się kompozytora w muzyce religijnej była Liturgia św. Jana Złotoustego op.41. Utwór ten był komponowany od maja do lipca 1878 roku, w oryginale przeznaczony dla chóru chłopięco - męskiego. Składa się z 15 części. Rzeczywiście dzieło to jest przepełnione inną stylistyką kompozytorską w porównaniu z dotychczas tworzonymi utworami cerkiewnymi. Czajkowski w Liturgii umiał doskonale ukazać nową drogę rozwoju muzyki cerkiewnej - między innymi uniknął włoskiego stylu obecnego dotychczas u Bortniańskiego czy Berezowskiego. Praktycznie całą Liturgię należy określić stylistycznie jako połączenie dawnej tradycji śpiewu cerkiewnego z indywidualnym stylem Piotra Czajkowskiego. Prawykonanie kompozycji odbyło się w akademickiej cerkwi w Kijowie w maju 1879 roku. Na temat premiery nic nie wiadomo, poza tym, że się odbyła. Natomiast dużo więcej wiadomości zachowało się po moskiewskiej premierze w 1881 roku. Gazeta „Rosyjskie wiadomości" zamieściła sprawozdanie z tego koncertu: „...publiczność nie wytrzymała i kilka razy oklaskami wzywano kompozytora, któremu wręczono lirę z laurowymi liśćmi. Liturgia wprowadza nastrój modlitewności, ponieważ nie słychać w niej tak obcego rosyjskiemu odczuwaniu, brzmienia bezdusznych organów". W innych gazetach zamieszczono podobne pochlebne opinie. Oczywiście pojawiały się też głosy sceptyczne, często nawzajem się wykluczające. Faktem jest jednak to, że prawie wszyscy podkreślali „cerkiewność" tej Liturgii.

Niestety, po moskiewskiej premierze wykonywanie Liturgii w cerkwiach zostało zakazane, a cały nakład utworu skonfiskowany. Za taką decyzją nie stały względy merytoryczne, a tylko zwykła ludzka zawiść i zazdrość. Tą zawistną osobą okazał się Bachmietiew, dyrektor carskiej nadwornej kapeli. Z tytułu piastowania takiego stanowiska był on jednocześnie cenzorem nowych utworów cerkiewnych. Liturgii Piotra Czajkowskiego zarzucił zachodni styl twórczy. Jurgenson - stały wydawca dzieł Czajkowskiego - natychmiast podał tę decyzję do sądu. Sprawa ciągnęła się dwa lata. Ostatecznie wyrok sądu był pomyślny dla Czajkowskiego. Liturgia św. Jana Złotoustego op. 41 znów mogła rozbrzmiewać w świątyniach. W ostatnich latach w Rosji w niektórych cerkwiach powstaje nowa tradycja wykonywania Liturgii Czajkowskiego w dniu 6 listopada jako uczczenie każdej kolejnej rocznicy śmierci kompozytora.

Jan Połowianiuk

 

wstecz
 

Copyright © Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej — Hajnówka 2004