Nr 2 (25), 2 czerwca 2002 r.
Mowa, w której języki milkną (dokończenie z poprzedniego numeru)
Stulecia późniejsze, zwłaszcza XVIII wiek. przyniosły
zainteresowanie artystyczną stroną muzyki cerkiewnej, które przyczyniło się do
wejścia tej gałęzi sztuki na świeckie sceny operowe. Wybitnym przykładem
adaptacji muzyki cerkiewnej przez klasycznych kompozytorów są utwory kompozytora
z przełomu XVIII-XIX w.. Dymitra Bortniańskiego. 35 koncertów cerkiewnych na
czterogłosowy chór i 10 koncertów dwuchórowych, które skomponował Bortniański,
to swobodne artystyczne opracowanie wybranych fragmentów tekstów cerkiewnych.
Bortniański dokonał fuzji śpiewu cerkiewnego i opery, której wpływy podkreśla
trzyczęściowa budowa kompozycji, zakończonych fugą. Kontrasty fragmentów
aryjnych i recytatywnych. cerkiewny patos i operowa dramaturgia sprawiają, że
kompozycje te są wyzwaniem dla wykonawców i atrakcją dla słuchaczy, choć można
zarzucić im zbyt świecki charakter, objawiający się w pogoni za efektem
artystycznym, spychającym na plan dalszy religijną kontemplacje. Trudno jednak
nie docenić charakterystycznego dla Bortniańskiego zabiegu nadania maksymalnej
ekspresji jednemu, powtarzanemu wielokrotnie wersetowi, zabiegu wydobywającego
ze śpiewanego wiersza maksimum znaczenia i wyrazu.
Chyba najsłynniejszym utworem rosyjskiej muzyki cerkiewnej jest Liturgia św.
Jana Złotoustego Piotra Czajkowskiego (Op. 41). Kompozytor genialnie połączył w
nim szlachetną prostotę tradycyjnych monasterskich napiewów z romantycznym
liryzmem własnego muzycznego warsztatu. Liturgia w wykonaniu Czajkowskiego staje
się pieśnią jawnej chwały, brak kontrastów rytmicznych i dramatycznych podkreśla
wizje wiary jako pewności. W pięknym, przejrzystym Wieruju (Credo) kompozytor
rezygnuje z efektów wokalnych, stawiając na najprostszą melodykę, modulującą
uczuciowo tekst. Modlitwa Czajkowskiego - jak w utworze Tiebie pojem - nie jest
błaganiem dobiegającym z otchłani, lecz czułą rozmową istot zakochanych w Bogu.
Studia nad melodyką tradycyjnych śpiewów i doświadczenia
współczesnego kompozytora wydały na świat dwa wybitne utwory cerkiewne Sergiusza
Rachmaninowa — twórcy słynnych koncertów fortepianowych, pieśni i preludiów:
Liturgię św. fana Złoto-ustego (1910) oraz Całonocne czuwanie (Wsienoszcznoje
bdienije, 1915). Śpiewy wieczornego nabożeństwa, uważane za jeden z
najdojrzalszych utworów Rachmaninowa, oparł kompozytor w dużym stopniu na
oryginalnych melodiach cerkiewnych - słychać je w dziewięciu spośród piętnastu
pieśni wchodzących w skład cyklu. ( Wsienoszcznoje poświęcił kompozytor pamięci
dyrygenta Chóru Synodalnego w Moskwie, Stiepana Smoleńskiego, który na krótko
przed śmiercią pokazywał mu stare rękopisy muzyczne, przechowywane w zakrystiach
moskiewskiego soboru Archangielskiego). Piętno czasu, w jakim powstało
Wsienoszcznoje Rachmaninowa (był rok 1915, okres klęsk rosyjskich na froncie I
wojny światowej i wewnętrznych niepokojów) sprawiło, że kompozycja nabrała cech
filozoficznej medytacji dotyczącej spraw ostatecznych, a tradycyjne teksty
nabrały nowego wyrazu. I tak w psalmie Błogosławi dusze moja Gospoda brzmi jakby
zdziwiony anielski głos, rozlegający się po dokonanej apokalipsie. Hymn na cześć
bożej stwórczej mocy, jakim był Psalm pierwotnie, przemienił się w opowieść o
sensie i celowości wszystkich zachodzących na ziemi zdarzeń. Opowieść o końcu
świata zła i świecie odnowionym. Psalm l (Błazen muz} stał się w partyturze
Rachmaninowa rozważaniem o świętości i godności człowieka. W końcowej doksologii
śpiewak klęka z zadumą nad stojącym przed człowiekiem wyzwaniem, którym jest
powrót do raju. Na przykładzie Całonocnego czuwania Rachmaninowa widzimy, jak w
muzyce cerkiewnej jednością staje się religijny i humanistyczny wymiar sztuki.
Rachmaninow podnosi człowieka z prochu, akcentując w psalmie Błagosławien jesi,
Gospodi, werset, w którym mówi się, iż z łona Maryi urodził się Bóg - i
człowiek. Człowiek, który godność i chwałę odnajduje pod krzyżem, błogosławiąc
Zmartwychwstałego (Woskresienije Christowo widiewsze). Ascetyczna budowa
sprawia, że Wsienoszcznoje Rachmaninowa lśni wszystkimi barwami prostoty, z całą
dostępną jej godnością i wyrazem.
Poszukiwania modelu współczesnej religijności oraz
poszukiwania formalne dwudziestowiecznej sztuki zaowocowały renesansem
zainteresowania muzyką cerkiewną. Rzadziej jednak z intencją współtworzenia
gatunku częściej poszukiwano w nim inspiracji, źródeł duchowości.
Reprezentatywnym i wybitnym przykładem tej tendencji może być oratoryjny utwór
Krzysztofa Pendereckiego zainspirowany prawosławną Jutrznią Wielkiej Soboty. O
Jutrzni (Utrenji) polskiego kompozytora i stosunku autora do pierwowzoru
muzykolog Ludwik Erhart pisał: Celem [...] nie było skomponowanie utworu, który
by imitował autentyczny obrządek lub przekazywał go w „artystycznie" opracowanej
formie, jak to się dzieje w analogicznych kompozycjach Czajkowskiego czy
Rachmaninowa. Penderecki pragnął przede wszystkim uchwycić jego dźwiękową i
emocjonalną atmosferę i wyrazić ją w syntetycznej postaci za pomocą własnych
środków muzycznych. Warunkiem zrozumienia i docenienia kompozycji Pendereckiego
jest więc traktowanie jej jako próby wydobycia esencji nastroju prawosławnego
Wielkiego Postu, nie zaś jako kompozycji z gatunku muzyki cerkiewnej. Temu
ostatniemu zaprzecza sam stosunek kompozytora do słów Utrenji. które w utworze
Pendereckiego posiadają walor jedynie brzmieniowy. Jak pisał cytowany już autor,
tekst: dociera do słuchacza w postaci magmy o szczególnym zabarwieniu
fonetycznym, w której przebłyskują [...] słowa lub sylaby, oddające raczej aurę
obrzędu niż jego treść.
Odmienne podejście do muzyki cerkiewnej prezentuje inny
wybitny polski kompozytor współczesny, od lat związany z hajnowskim Festiwalem
Muzyki Cerkiewnej, Romuald Twardowski. Mała liturgia prawosławna (1968).
podobnie jak religijne utwory Pendereckiego, poszukuje syntezy dawności i
współczesności. Widać w niej inspiracje XVIII-wiecznymi koncertami cerkiewnymi,
nie przypadkowo fonograficzna premiera Małej liturgii została połączona z jednym
z utworów Dymitra Bortniańskiego. Rytmika pieśni Twardowskie-go, tło muzyczne,
imitujące koncert dzwonów (jak w słynnej symfonii Czajkowskiego) i ciekawa
wokalistyka kształtuje tę - jak się okazało wyjściową dla cerkiewnej twórczości
Twardowskiego - kompozycję. Twórca bowiem od czasu Małej liturgii zmierza drogą
od stylizacji cerkiewnej do kompozycji muzyki liturgicznej. Na XIX hajnowskim
Festiwalu kompozytor obchodził jubileusz siedemdziesięciolecia. Jego obecność w
charakterze wrażliwego słuchacza i jurora dodawała splendoru festiwalowym
koncertom, a one - można pokusić się o przypuszczenie - inspirowały i
utwierdzały Twardowskiego w tej oryginalnej artystycznej drodze, jaką jest
kompozycja muzyki cerkiewnej.
Radosław Romaniuk
wstecz
|