Nr 3 (14), 31 maja 1998r.
JOHN TAVENER
Tłum. Barbara Polityńska
To, że znany brytyjski kompozytor mówił o swoim przejściu do
tradycji chrześcijańskich Kościoła prawosławnego w 1977 r. jako powrocie do
domu, jest być może trochę niezwykłe; jednak nie oznacza, że Tavener odrzucił
swoje zachodnie korzenie. Temu intrygującemu i wszechstronnemu mistykowi,
którego międzynarodowa opinia porównuje z Góreckim i Arvo Paart przejście do
Kościoła prawosławnego było raczej pewnym etapem w jego duchowej wędrówce ku
spełnieniu.
Urodzony w 1944r. w szkockiej prezbiterianskiej rodzinie
muzyków John Tavener ukończył studia w Królewskiej Akademii Muzycznej w Londynie
u Lennoxa Berkeleya. Już w młodym wieku był pod dużym wrażeniem Canticum Sacrum,
skomponowanym przez Strawińskiego, w którym ujrzał idealną synkretyzację różnych
tradycji — wschodnich i zachodnich, starożytnych i współczesnych, świecką i
kościelną. Stał się w ten sposób częścią długoletniej tradycji wcześniejszych
anglo-bizantynistów. takich jak profesor Tillyard, A. Henderson,
profesor Alfred Swan i ks. Chad Varah, którzy zrobili
wiele, aby na Zachodzie promować prawosławną muzykę cerkiewną Balakirewa, Kastalskiego,
Rachmaninowa, Areńskicgo, Nikolskiego, Krasnostowskiego
i innych.
Entuzjazm wobec twórczości Strawińskiego. Messiaena i
silnie wyrażony postekspresjonizm lat 60. (w młodości był związany ze znana
grupą The Beatles), pierwsze liturgiczne prace Tavenera, mimo że wywodziły się z
tradycyjnych brytyjskich kompozycji, nie były ograniczone przez ewangelicką
zasadę kompozycji kanonów. Jako protestancki organista skomponował łacińskie
Credo (1960 r.), podczas gdy dziecięce piosenki towarzyszące zabawie, łączą
się z hymnem kardynała Newmana Lead Kindly Light i z irlandzkimi dudami w
jego Celtic Requiem (1969). Zainteresowanie rytuałem i mistycyzmem
doprowadziło go do muzyki katolickiej i skomponowania łacińskiego requiem
Requiem for Fr.
Malachy (1973). jak również kantaty Ultimos ritos (1972) opartej na
hiszpańskiej poezji św. Jana od Krzyża.
Tavener był wysokim, przystojnym mężczyzną o uderzającej
urodzie, który coraz częściej był widziany wśród ikon i z kochającym muzyką
prawosławnym metropolitą Antonim Bloomem i swoją duchową nauczycielką i
librecistką Matką Teklą. Kompozytor zakończył swoją duchową podróż komponując
prawosławną liturgię św. Jana Chryzostoma (1978). Założenie domu rodzinnego w
Grecji ułatwiło Tavenerowi dostęp do duchowego dziedzictwa i bizantyjskiej
tradycji. Owocowało to coraz bardziej zróżnicowanym życiem muzycznym.
Chociaż był pod wrażeniem rosyjskich i greckich psalmów,
pozostał wierny swoim angloceltyckim korzeniom.
Liturgia św. Jana Chryzostoma jest obecnie powszechnie
śpiewana po angielsku i w innych jeżykach, jak rumuński, francuski, ukraiński,
fiński i białoruski.
Angielskie prawosławie ciągle potrzebuje, pisze metropolita
Bloom „swego własnego tekstu i melodii". Wiele prac Tavener komponował na
zamówienie. Wykonywane one były przez ewangelickie lub katolickie chóry. Jego
antyfony i chorały były komponowane na orkiestrę i na instrumenty tradycyjne —
organy, dzwony, symandry. Wiele kompozytor bierze z chóralnej tradycji
angielskiej, zwłaszcza w swych późniejszych, typowo prawosławnych, kompozycjach.
A są to: Kanon św Andrzeja z Krety (1981), Ojcze Nasz (1982,1983),
Nabożeństwo wigilijne (1981), Hymn do Stwórcy (1985), Panichida (1986), Przez wiek
lat
(1987). W utworach Tavenera znajdujemy kontrasty. Na przykład w Ikonie św.
Cuthberta z Lindisfarne (1986) ubiera starożytnego angielskiego świętego w
obce mu liturgiczne szaty bizantyjskie, konfrontując słuchacza z najdalszego
cyplu Europy Zachodniej z rzeczywistością wschodniego chrześcijaństwa. W tym
sensie Tavener staje się jakby pierwszym angloprawosławnym kompozytorem.
Tayener nigdy nie twierdził, że jest muzykologiem nasyconym
tradycją bizantyjską czy znamiennego rozśpiewa, chociaż mógł te tradycje
adoptować lub ustosunkowywać się do nich najczęściej w połączeniu ze starymi
słowiańskimi lub greckimi tekstami. W jego najbardziej dostępnej dla chórów
parafialnych pracy - Liturgia (1978) - tworzy rodzaj numerologicznych
śpiewów gregoriańskich. których podstawą był kanon pięcio- lub siedmionutowy. To
on rozwija kierunek, który można by nazwać brytyjskim rodzajem bizantyjskiego
śpiewu, nasycony mistycyzmem. Tutaj hellenistyczny sposób śpiewu - melismata (
ekspresyjny sposób śpiewania fraz lub pasaży zawierających kilka nut śpiewanych
jako jedna sylaba) i krótkie przerwy łączą się z kolejnymi akordami z
równoległych tercji, kwart, kwint i oktaw, jak również z rodzajem basu buczenie
- ison (Szum Wieczności), aby stworzyć bardzo efektownie stylizowane, a do tego
z powściągliwym liryzmem - reprezentuje prawosławny etos dla zachodnich
chrześcijan. Jest to swego rodzaju sposób powrotu do utraconej jedności miedzy
tradycją Konstantynopola i Rzymu.
Rozwój melodii, harmonii i instrumentacji w muzyce Tavenera.
sposób rozstawienia sekcji chóralnej ma duży wpływ na jej akustykę. Staje się
ona wielowymiarowa. W jego Liturgii w jeżyku angielskim, głosy męskie i
żeńskie utrzymują bizantyjską tradycje i śpiewają antyfonalnie, łącząc się razem
w czasie śpiewania hymnów jak Małe Wejście i Credo. Od czasu do
czasu ksiądz lub inni celebransi intonują od strony ołtarza i wierni mogą im
odpowiadać. W ten sposób wytwarza się dodatkowy jak gdyby magiczny wzór,
układający się na cztery strony świata w panakustycznej formie. Końcowym
rezultatem jest muzyka, której inspirująca siła była odczuwana i na Wschodzie, i
na Zachodzie.
Długotrwała choroba Tavenera skłania go do zajęcia się
tematem śmierci. Centralną tezą jego kosmologii staje się „umieranie nas
samych", „musimy ukrzyżować siebie przedtem, nim zaczniemy żyć". Niebo i piekło
jest wszędzie wokół nas, w Wiecznej Teraźniejszości, a śmierć jest tylko
warunkiem zmartwychwstania. Tavener skupia się nad tym w swych późniejszych
chóralnych pracach: Hymn Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, Domy Rogatkowe,
Apokalipsa, Sviaty Boże (1995). a szczególnie w ostatniej pracy, Uczta
Uczt (1996), przedstawionej po raz pierwszy w Libanie przez Akademicki
Państwowy Chór Jurlowa z Sankt Petersburga. Życie jest tajemnicą niosącą
człowieka bliżej Boga w powrocie do Raju i Drzewa Życia, gdzie pierwsze
nieposłuszeństwo Ewy jest odpokutowane przez Stwórcę: „Niech się stanie według
Słowa Twego".
Czy twórczy umysł duchowego pielgrzyma kiedykolwiek odpocznie
w poszukiwaniu nowych form wyrazu? Tavener sięga dalej, do muzyki azjatyckiej i
judeochrześcijańskiej. korzysta z legendy Islamu. Wiele z tych prac to antyfony
koncertowe i muzyka na orkiestrę, nie przeznaczone do użytku liturgicznego.
Na ile fenomen Tavenera pozostawi swój ślad w wolno
zmieniającej się tradycji prawosławia i jak dalece jego siła przesłania sięgać
będzie poza Rzym. Konstantynopol i Jerozolimę?
|